WSZYSCY MUSIMY DBAĆ O BEZPIECZEŃSTWO NA DROGACH – APEL O OSTROŻNOŚĆ
Dodano: 2014-12-04
Przyzwyczajamy się pomału do sukcesywnie organizowanych przez policję na naszym terenie tzw. poranków trzeźwości. Czasami jesteśmy źli, bo albo zaspaliśmy i teraz jadąc próbujemy nadgonić czas, lub też zwyczajnie... nie lubimy być kontrolowani.
Uczciwie jednak przyznajemy, że te akcje są potrzebne. Oczywiście policja nie wyłapie wszystkich na tzw. "podwójnym gazie". Jest jednak szansa, że przynajmniej upora się z tymi, którzy nie trzeźwieją już od rana...
Dziś samochód nie jest już luksusem. To zwyczajny przedmiot ułatwiający życie, komunikację, oszczędzający nasz czas. Jesteśmy użytkownikami dróg takimi jak każdy inny człowiek. Od nas zależy bezpieczeństwo na drodze i my również .... liczymy na rozwagę kierowcy jadącego z naprzeciwka.
Wczoraj przed sądem w Gorzowie zakończył się proces 26 letniego mieszkańca Dobiegniewa, który niemal rok temu jadąc swoim samochodem w stanie nietrzeźwym (2,47 promila alkoholu) spowodował czołowe zderzenie z innym pojazdem i w następstwie tego śmierć 3 osób z tamtego pojazdu. Wyrok to 9 lat pozbawienia wolności... (górne przewidziane prawem zagrożenie za taki czyn to 12 lat pozbawienia wolności).
Wszyscy od pewnego czasu z uwagą śledzą również toczący się przed zielonogórskim sądem proces p-ko kierowcy, który z naruszeniem wszelkich przepisów i znajdując się w stanie silnego upojenia alkoholowego jadąc samochodem z nadmierną prędkością (około 100 km/h) na ulicy Batorego w Zielonej Górze na przejściu dla pieszych śmiertelnie potrącił prawidłowo poruszającego pieszego - znanego zielonogórskiego społecznika Michała Mordowskiego. Sprawa ta szczególnie poruszyła opinię publiczną, gdyż sprawca tragedii nawet nie zatrzymał się po potrąceniu pieszego i uciekł z miejsca tragedii, a dodatkowo pokrzywdzony, niepełnosprawny ruchowo pieszy dochował szczególnej staranności, a dla ułatwienia ... kierowcom rozpoznania siebie o zmierzchu... ubrany był w kamizelkę odblaskową. I w tym wypadku sprawca tej tragedii nie może liczyć na łagodne potraktowanie tak przez prokuratora jak i... mamy nadzieję sąd.
Często jesteśmy świadkami zdarzeń drogowych po których kierowcy z wiadomych sobie powodów zwyczajnie uciekają z miejsca wypadku. My możemy tylko domyślać się, że kierowca musiał mieć jeszcze "coś" na sumieniu. Jak uczy doświadczenie najczęściej jest to stan nietrzeźwości "uciekiniera", często również brak uprawnień do prowadzenia pojazdów i obawa dalszych, innych konsekwencji spowodowania wypadków w takich warunkach.
Kierowcy "uciekinierzy" zapominają albo nie wiedzą, że polskie prawo w art. 178 kodeksu karnego przewiduje szczególne zaostrzenie kary właśnie dla takich "uciekinierów" - zaostrzenia podobne jak dla kierowców pijanych lub jadących pod wpływem środków odurzających...
Pijani kierowcy, lub kierowcy, którzy po spowodowaniu kolizji zbiegli z miejsca zdarzenia to niestety częste przypadki. Wśród takich zdarzali się zwyczajni bandyci drogowi. Byli niestety wśród nich również ci od których wymagamy szczególnej empatii, a więc lekarze, naukowcy, ale także stróże prawa ... policjanci, prokuratorzy, sędziowie. To na szczęście jednostkowe przypadki. Przypadki, z którymi prokuratury i sądy szybko i zdecydowanie walczą usuwając ze swoich szeregów ludzi łamiących prawo.
Wspominając przypadki niechlubne starajmy się pamiętać również, że prokuratorzy to także zwyczajni użytkownicy dróg i nierzadko stają się sami ofiarami zdarzeń drogowych.
Ostatnio - 24 listopada br. w godzinach popołudniowych na drodze krajowej nr 27 na odcinku: Świdnica - Nowogród Bobrzański doszło do wypadku drogowego, w którym pokrzywdzonym został prokurator Prokuratury Rejonowej w Żarach. W prowadzony przez niego samochód osobowy uderzyła naczepa samochodu ciężarowego kierowanego przez 57-letniego kierowcę (obaj kierowcy byli trzeźwi).
Ze wstępnych ustaleń poczynionych na miejscu zdarzenia przez policję wynika, że przyczyną uderzenia był brak zachowania należytej ostrożności ze strony kierowcy samochodu ciężarowego i doprowadzenie do zjechania naczepy na przeciwny pas ruchu... pokrzywdzony kierowca - prokurator w stanie średnio - ciężkim przebywa obecnie w szpitalu...
Opisane sytuacje rodzą refleksję, że nasze bezpieczeństwo na drogach zależy od każdego z uczestników ruchu drogowego, każdego z nas. Szczególnie w okresie zmiennych warunków atmosferycznych i nasilenia ruchu wynikającego ze zbliżającego się okresu świąteczno-noworocznego apelujemy o zachowanie należytej ostrożności, aby był to dla nas wszystkich czas bezpieczny i radosny.
Zbigniew Fąfera
Menu główne
Nasze strony
Dla pokrzywdzonych
Dla podejrzanych
Inne strony
Licznik odwiedzin: 161077092