FALA SAMOBÓJCÓW MNIEJSZA NIŻ PRZED ROKIEM
Dodano: 2012-11-23
Ogólnopolskie media alarmują o zwiększonej w ostatnim czasie ilości zamachów samobójczych na terenie całego kraju. Ponownie - tak jak to miało miejsce w przypadku danych dotyczących ilości nietrzeźwych kierujących - mieszkańcy okręgu zielonogórskiego podążają brew dramatycznym polskim tendencjom.
Już w zeszłym roku Prokurator Okręgowy w artykule Jesień w okręgu zielonogórskim w cieniu zamachów samobójczych, zaniepokojony doniesieniami prokuratorów zaapelował do mieszkańców - wzywał rodziców, rodziny oraz znajomych do wzmożonej w okresie jesienno-zimowym czujności wobec najbliższych. Informowaliśmy wówczas, że w okresie od 1 września do 8 listopada 2011 roku na terenie kognicji prokuratur okręgu zielonogórskiego podjęto 65 prób samobójczych, z tego 36 skutecznych. Tegoroczne dane przedstawiają się odmiennie. Popełnione w okresie od 1 września do 15 listopada 2012 roku 43 zamachy samobójcze, w 18 przypadkach zakończyły się śmiercią osoby, która targnęła się na własne życie.
Jednak od początku 2012 roku zanotowano 237 zamachów samobójczych, w wyniku których śmierć poniosło 105 osób.
Wśród swoistych czynników ryzyka samobójstwa wymienia się, m.in.: choroby psychiczne, zaburzenia zachowania spowodowane używaniem substancji psychoaktywnych (alkoholu, leków, środków odurzających, etc.), zaburzenia nerwicowe związane ze stresem (doznawaniem: przemocy, problemów finansowych czy rodzinnych, takich jak separacja czy rozwód).
Przemoc.
Celem jaki stawia przed sobą sprawca dopuszczający się przemocy jest najczęściej wzbudzenie w ofierze realnego strachu, poczucia braku nadziei i w konsekwencji poczucia braku siły na przeciwstawienie się. W przypadku, gdy uda mu się wzbudzić w ofierze poczucie beznadziejności sytuacji, poczucie braku innego wyjścia najczęściej posuwa się ona do definitywnego, najdrastyczniejszego rozwiązania przeżywanych katuszy.
Jak zbadano, od 5% do 23% kobiet maltretowanych ucieka się do zamachu samobójczego. Podejmują one wielokrotne próby, często używając najdrastyczniejszych sposobów.
Stan kryzysu jaki przechodzi ofiara przemocy - często permanentnej przemocy - wzmacniany jest przez stałą obecność oprawcy, dlatego prokuratorzy zapowiadają częstsze niż do tej pory sięganie po takie środki zapobiegawcze, które będą miały na celu nie tylko zapobieżenie dalszemu łamaniu prawa, ale przede wszystkim odizolowanie sprawcy przemocy od jego ofiary.
W Prokuraturze Rejonowej w Krośnie Odrzańskim doszło jednak do atypowego zdarzenia, bowiem do targnięcia się na własne życie posunął się właśnie sprawca znęcania.
Prokuratura Rejonowa w Krośnie Odrzańskim wszczęła postępowanie wobec 35-letniego mężczyzny, który w okresie od bliżej nieustalonego dnia marca 2008 roku do dnia 18 maja 2012 roku, znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną, w ten sposób, że będąc pod wpływem alkoholu wszczynał awantury domowe, podczas których wyzywał ją słowami wulgarnymi, wielokrotnie bił i kopał, w obecności dzieci niszczył przedmioty domowe, wyganiał pokrzywdzoną z domu wraz z dziećmi, rzucał w nią różnymi przedmiotami, wielokrotnie groził pozbawieniem życia.
W przedmiotowej sprawie prokurator uznał za niezbędne zastosowanie dostępnych mu nieizolacyjnych środków zapobiegawczych, które jednak mają na celu odizolowanie sprawcy od jego ofiary. Prokurator postanowił o zastosowaniu środków zapobiegawczych w postaci dozoru policji, nałożył zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną i zakaz zbliżania się do niej na odległość 100 metrów oraz zobowiązał go do opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzoną na okres 3 miesięcy.
W dniu 02 czerwca 2012 r., około 7:30 ciało mężczyzny znaleziono pod domem denata i jego żony - 35-latek powiesił się na klamce drzwi wejściowych.
W wyniku przeprowadzonych badań laboratoryjnych ustalono, iż pobrana próbka krwi denata zawierała alkohol etylowy, w stężeniu 1,9 promila.
Jak ustalono, mężczyzna był uzależniony od alkoholu.
To właśnie nadużywanie alkoholu jest jednym z najwyżej stawianych w hierarchii przyczyn popełnianych samobójstw. Szacuje się, że nadużywanie alkoholu jest przyczyną około 25 % popełnianych samobójstw.
"(...) 5% osób uzależnionych od alkoholu dokonuje samobójstwa, (...) u 1/3 denatów odnajduje się w historii problemy alkoholowe, (...) nawet u ponad połowy samobójców pośmiertnie odnajduje się ślady alkoholu we krwi, (...) u prawie połowy pacjentów suicydalnych przyjmowanych do szpitali po próbach samobójczych stwierdza się nadużywanie alkoholu a u ponad 20% z nich uzależnienie (...) połowa osób uzależnionych ponawia próby samobójcze (...)." (vide: J. Stukan, Diagnoza ryzyka samobójstwa, Prometeusz 2008, s.263).
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że osobami, decydującymi się na dokonanie zamachu na swoje życie, są nie tylko osoby przez lata doświadczające przemocy, kłopotów, osoby dotknięte chorobami psychicznymi, alkoholizmem. Często po taki środek sięgają również ludzie młodzi. Sprawy te są szokujące dla środowiska i rodziny o tyle, że często nawet najbliżsi nie zdawali sobie sprawy z problemów i myśli, jakie dręczyły samobójców. Składający zeznania najbliżsi osób, które targnęły się na własne życie często deklarują, że nic nie wskazywało na to, że dojdzie do najgorszego.
Przykładem takiego zdarzenia była tragiczna historia 17-latki, która zażyła znaczą ilość leków. Dziewczyna zmarła na skutek ich przedawkowania po przewiezieniu do szpitala. Przesłuchiwani w charakterze świadków mama, siostry i chłopak 17-latki nie potrafili wskazać powodu, dla którego dziewczyna odebrała sobie życie.
Istnieje jednak wiele przypadków, w których osoby dokonujące zamachu samobójczego, wielokrotnie deklarowały chęć pozbawienia się życia - ostrzegały, co więcej często były leczone psychiatrycznie, przechodziły załamania nerwowe, depresję ...
W dniu 13 lutego 2012 roku mężczyzna oblał się benzyną i podpalił. Ugasił go ojciec, ustalono,że syn przechodził załamanie nerwowe.
Do innego tragicznego zdarzenia doszło w dniu 24 czerwca 2012 roku w Żarach. Kobieta powiesiła się w swoim mieszkaniu. Wielokrotnie oświadczała, że chce umrzeć, nikt jednak nie dał wiary jej słowom - nie znalazła pomocy.
W dniu 17 marca 2012 r. 54-letni myśliwy udał się na polowanie. Zabrał ze sobą broń myśliwską oraz amunicję. W lesie popełnił samobójstwo strzelając do siebie. Przed wyjazdem pozostawił w domu list pożegnalny. Jak ustalono, mężczyzna od dwóch lat leczył się na depresję.
Obok takich przyczyn jak choroba psychiczna, uzależnienia od środków psychotropowych, leków, alkoholu, doznawanie przemocy, umieszcza się również kwestię problemów rodzinnych takich jak separacja, rozwód. Rozbicie rodziny w wyniku separacji lub rozwodu, niesie ze sobą poczucie utraty partnera. Decyzja o rozstaniu, brak porozumienia między partnerami są sytuacjami kryzysowymi zwiększającymi zagrożenie samobójstwem.
Również rozwód rodziców jest często wymienianym czynnikiem ryzyka samobójstwa wśród dzieci.
Za przykład posłużyć może sprawa 26-letniego mężczyzny, który chciał popełnić samobójstwo przez powieszenie. O zamiarze pozbawienia się życia przez syna powiadomił Policję ojciec mężczyzny. Przybyli na miejsce funkcjonariusze znaleźli go siedzącego pod drzewem, z gałęzi zwisał już sznur. W toku przeprowadzonego postępowania ustalono, że 26-latek przechodził załamanie psychiczne, bo jego rodzice się rozwodzili.
Zaznacza się jednak, że w tych przypadkach (rozbicie rodziny w wyniku separacji lub rozwodu) podejmowanie prób samobójczych ma często charakter demonstracyjny. Wskazuje się, że realne zagrożenie samobójstwem następuje po rozstaniu. Dopiero, gdy osoba nie osiąga oczekiwanych korzyści z demonstracyjnej samobójczej próby, wówczas podejmuje ten właściwy zamach na własne życie.
Nie powinno się jednak lekceważyć żadnej groźby, nawet najmniej uzasadnionej - wydawałoby się irracjonalnej.
W dniu 14 lipca 2012 roku 33-letni mężczyzna mieszkający z rodzicami znajdując się pod wpływem alkoholu zażądał od matki pieniędzy. Zagroził, że zabije się jeżeli kobieta nie spełni jego żądania. Gdy stanowczo odmówiła, mężczyzna poszedł do swojego pokoju i wbił sobie nóż myśliwski trzykrotnie w brzuch.
Do innego zdarzenia również o charakterze demonstracyjnym doszło w dniu 3 stycznia 2012 roku. Kobieta oznajmiła wówczas mężowi, że od niego odchodzi. Mężczyzna zagroził, że popełni samobójstwo, następnie wziął metalowy szpikulec i wbił go sobie w klatkę piersiową - przeżył.
Apelujemy o wzmożoną czujność rodziców, rodziny, znajomych. Pamiętajmy, że szczególna troska o najbliższych może uchronić ich przez popełnieniem "życiowego" błędu.
Polskie prawo karne nie penalizuje samobójstwa. Zgodnie jednak z przepisami Kodeksu karnego, kto namową lub przez udzielnie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
W związku z tym, należy przypomnieć, że za znęcanie się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5, a gdy następstwem takich działań jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. /APa
Zobacz także w :
- w Aktualnościach:
- Jesień w okręgu zielonogórskim w cieniu zamachów samobójczych
- w Ciekawie ... nie tylko o prawie:
Samobójstwo - Jest uważane za symptom społecznego nieprzystosowania. Powszechnie uważa się, że samobójca z przyczyn środowiskowych [zewnętrznych] lub tkwiących w jego psychice [endogennych, wewnętrznych] nie potrafi prawidłowo ukształtować sobie relacji ze środowiskiem społecznym, w którym przyszło mu egzystować. Samobójstwo jest działaniem godzącym w jedną z najważniejszych wartości - ludzkie życie. Unicestwienie własnego życia wymaga przezwyciężenia jednego z najsilniejszych popędów, jakim jest instynkt życia. Jego następstwa dotykają nie tylko osobę samobójcy. czytaj więcej
Menu główne
Nasze strony
Dla pokrzywdzonych
Dla podejrzanych
Inne strony
Licznik odwiedzin: 161027135