Dyskrecjonalność władzy sędziego, prokuratora, policjanta czy swobodna ocena dowodów?

Dodano: 2005-01-05

Nie jest łatwo dokonać zróżnicowania pomiędzy zakresem i znaczeniem tych pojęć. Być może śladem Słownika języka polskiego należałoby uznać, że dyskrecjonalna władza to po prostu sfera działania, w której organ państwowy może rozstrzygać według swojego przekonania, w granicach tzw. swobodnego uznania. W rzeczywistości jednak zasada swobodnego uznania w rozumieniu kodeksu postępowania karnego odnosi się do oceny materiału dowodowego.

Dyskrecjonalność w działaniu organu procesowego jest pojęciem zakresowo szerszym. Oznacza wszelką swobodę organu procesowego przy podejmowaniu wszelkiego rodzaju decyzji na wszystkich etapach stosowania prawa w konkretnej sprawie. W pierwszej kolejności dotyczy to wyboru określonej normy prawnej i zakresu jej obowiązywania. Organ procesowy decyduje więc o tym, czy należy przypadek kradzieży zakwalifikować jako wykroczenie czy też, jako przestępstwo. W zależności od tej decyzji zastosowane zostaną zupełnie inne tryby postępowania procesowego, inna będzie właściwość sądu, inna ocena stopnia społecznej szkodliwości czynu, a w końcu inne zagrożenie sankcjami karnymi. W skrajnych przypadkach organ procesowy może w ogólne uznać, że dane zdarzenie do w ogóle nie interesuje i nie będzie się nim zajmował, gdyż np. na jego wyjaśnianie szkoda pieniędzy podatników. Tak daleko idące uprawnienie i swobodę podejmowania decyzji mają chociażby prokuratorzy w USA. Obywatel, który z jakichkolwiek powodów ma w tej sprawie inne zdanie, może po prostu sam wystąpić do sądu z żądaniem naprawienia szkody przez domniemanego sprawcę. W systemach prawa, które stoją na gruncie zasady legalizmu prokurator może wprawdzie odmówić wszczęcia śledztwa, ale zasadność tej decyzji, czyli zgodność z prawem i prawidłowość ustaleń faktycznych podlega kontroli sądu, który może wymusić decyzję oczekiwaną przez obywatela, jeżeli tylko stwierdzi, że jest to obywatel ma rację.

Polskie procesowe prawo karne chroni wyłącznie swobodę oceny dowodów. Zasada ta dotyczy w jednakowej mierze sądu, prokuratora, policjanta czy innego organu procesowego. Tylko i wyłącznie organ rozpoznający ocenia znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego zebranego w sprawie, a kryterium tej oceny jest tylko i wyłącznie jego własne, wewnętrzne przekonanie. Sąd nie jest więc związany poglądem żadnej ze stron procesu. Nie ma obowiązku wydać wyroku oczekiwanego ani przez prokuratora, ani przez pokrzywdzonego, ani tez przez oskarżonego. Nie może zostać związany w tym zakresie nawet poglądem sądu wyższej instancji. Wbrew niektórym przekonaniom, nie ma też obowiązku dostosowania się do żądań opinii publicznej, mediów, ministra sprawiedliwości czy prezydenta. Sądu nie wiąże reguła prymatu [uprzywilejowania] jednych dowodów nad innymi. Tylko więc wewnętrzne przekonanie sędziego dyktuje mu czy ma uwierzyć pokrzywdzonemu czy może jednak oskarżonemu. Jeżeli pojawi się sprzeczność pomiędzy zeznaniem świadka a wynikami ekspertyzy kryminalistycznej [każdej innej] tylko sędzia rozstrzygający decyduje o tym, który z tych dowodów ma uznać za bardziej przekonujący. Nie można sędziemu stawiać zarzutu i kwestionować słuszności decyzji, jeżeli dał wiarę trzem świadkom, a zeznania pięciu innych uznał za niewiarygodne. Nie liczba świadków czy opinia o nich, lecz treść ich zeznań i zgodność tych zeznań z pozostałym materiałem dowodowych kształtują bowiem przekonanie sędziego.

Zeznania świadka anonimowego czy koronnego stanowią taką samą wartość, jak świadka jawnie zeznającego. Zasada swobodnej oceny materiału dowodowego nie może być jednak rozumiana, jako dowolność tej oceny. Przekonanie sędziego czy prokuratora powinno być kształtowane nie na podstawie pojedynczego dowodu, lecz całego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Musi ono uwzględniać zasady prawidłowego rozumowania, a także wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego. Sędzia [w śledztwie prokurator czy policjant] ma więc obowiązek przeprowadzenia wszystkich koniecznych i możliwych do przeprowadzenia dowodów. Dokonując wyboru pomiędzy konkurencyjnymi dowodami musi ten wybór logicznie i przekonująco uzasadnić. Musi wyraźnie zaznaczyć, że decydując o rozstrzygnięciu brał pod uwagę wszystkie "za" i "przeciw", a następnie z konkretnych powodów przyjął taką, a nie jakąkolwiek inną wersję za udowodnioną. Przekonujące uzasadnienie wyroku czy postanowienia jest odzwierciedleniem sędziowskiego [prokuratorskiego] przekonania i dowodzi, że było to przekonanie swobodne, a nie dowolne czy wymuszone. [j.w.]