Zgwałcenie

Dodano: 2005-02-24

Pod tym pojęciem zwykle rozumie się zmuszenie kobiety do odbycia stosunku płciowego [por. Słownik języka polskiego, PWN]. Zgwałcenie w rozumieniu prawa karnego jest jednak pojęciem znacznie szerszym. Obowiązujący kodeks przewiduje odmienną odpowiedzialność karną za kilka różniących się od siebie postaci tego przestępstwa.

Postać podstawowa zgwałcenia zagrożona jest karą od 2 do 12 lat pozbawienia wolności [art. 197 § 1 kk]. Polega ono na doprowadzeniu przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem innej osoby do obcowania płciowego. 

Przemoc to bezpośrednie oddziaływanie na osobę pokrzywdzoną polegające ma przełamywaniu jej oporu przy pomocy siły fizycznej. Najczęściej stosowane przez sprawców postacie przemocy polegają na biciu ofiary, przytrzymywaniu jej siłą, zdzieraniu odzieży. Rzadziej zdarzają się bardziej wyrafinowane postacie przemocy, np. krępowanie przy pomocy sznura.

Postać kolejna polega na zastosowaniu wobec pokrzywdzonego groźby. Może to być uwiarygodnione okolicznościami zagrożenie pozbawieniem życia czy okaleczenia ciała. Groźbą jest okazanie broni, brzytwy czy żyletki. Groźba może też polegać na oświadczeniu pokrzywdzonemu, że bliskie mu osoby spotka krzywda w razie dalszego oporu. Groźbą jest także przełamanie oporu pokrzywdzonego zapowiedzią zwolnienia go z pracy.

Innym jeszcze karalnym sposobem wymuszenia obcowania płciowego jest podstęp. W tym przypadku gwałciciel doprowadza osobę pokrzywdzoną do stanu, w którym wbrew swej woli, a czasem nawet wiedzy poddaje się ona obcowaniu płciowemu. Przykładem podstępu jest upojenie alkoholem ofiary, która z racji braku doświadczenia nie potrafi prawidłowo ocenić możliwych skutków upicia się czy dodanie do spożywanego płynu środka odurzającego [por. narkotyk gwałtu]. Do tej samej kategorii sposobu działania gwałciciela zalicza się uśpienie pacjentki pod pozorem dokonania zabiegu leczniczego i odbycie z nią stosunku płciowego.

Nie jest jednak podstępem w rozumieniu tego przepisu złożenie fałszywej deklaracji zawarcia związku małżeńskiego czy wręczenia materialnej rekompensaty za poddanie się obcowaniu płciowemu. 

Obcowanie płciowe to przede wszystkim odbywanie stosunków płciowych. Chodzi tu o stosunki tego rodzaju pomiędzy osobami płci odmiennej, jak i stosunki homoseksualne. Kodeksowy termin "obcowania płciowego" obejmuje ponadto wszelkie inne zachowania o treści seksualnej, w których dochodzi do bezpośredniego kontaktu narządów płciowych ofiary z narządami płciowymi.

Wg Sądu Apelacyjnego w Lublinie, znamię "obcowanie płciowe" obejmuje swym zakresem znaczeniowym akty spółkowania oraz jego surogaty, które traktować można jako ekwiwalentne spółkowaniu. Zgwałcenie z art. 197 § 1 k.k. ma zatem miejsce, gdy czynność sprawcza polega na bezpośrednim kontakcie płciowym ciała sprawcy z organami płciowymi ofiary lub też z tymi częściami jej ciała, które sprawca traktuje równoważnie i na których, lub za pomocą których wyładowuje swój popęd seksualny (stosunki analne, oralne). W konsekwencji, w sytuacji, w której sprawcy chcąc zaspokoić swój popęd płciowy wkładają ręce do narządów rodnych kobiety, penetrując je, a nie dotykają jedynie zewnętrznie tego narządu, realizują znamię "obcowania płciowego" w rozumieniu przepisu art. 197 § 1 k.k., a nie "innej czynności seksualnej", o jakiej mowa w § 2 tegoż artykułu [patrz. wyrok II AKa 152/11 Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 24 sierpnia 2011 r.].

Obcowaniem płciowym są także zachowania seksualne naśladujące stosunki płciowe czy przejawy wynaturzonego współżycia płciowego. Fakt, że sprawca pozostaje z ofiarą w związku małżeńskim albo związku faktycznym nie znosi odpowiedzialności karnej za zgwałcenie. Niezależnie od odpowiedzialności przewidywanej przez osobne przepisy, sprawca zgwałcenia małoletniego poniżej lat 15 [gwałt pedofilny] i osoby blisko spokrewnionej [gwałt kazirodczy] ponosi odpowiedzialność na zasadach przedstawionych w tej informacji. Opisana tu postać zgwałcenia zagrożona jest karą pozbawienia wolności co najmniej 3 lat pozbawienia wolności. Górna granica odpowiedzialności karnej sięga w takim wypadku 15 lat pozbawienia wolności.

Taka sama odpowiedzialność grozi sprawcy, który dopuszcza się zgwałcenia współdziałając z inną jeszcze osobą [art. 197 § 3 pkt. 1-3 kk]. Sprawcą zgwałcenia "wspólnie z inna osobą" jest też taki uczestnik zdarzenia, który sam wprawdzie nie odbył stosunku płciowego, ani nie dopuścił się innej czynności seksualnej, lecz przytrzymywał ofiarę czy też stosował wobec nie groźby lub podstęp i umożliwił w ten sposób drugiemu sprawcy odbycie stosunku.

Łagodniejsza odpowiedzialność grozi sprawcy, który stosując przemoc, groźbę albo podstęp doprowadził inną osobę do poddania się "innej czynności seksualnej" niż obcowanie płciowe, albo do wykonania takiej czynności. 

Te "inne czynności" to wszelkie zachowania seksualne polegające na kontakcie ciała sprawcy z ciałem ofiary, ale nie polegające na zetknięciu się ze sobą ich narządów płciowych. W praktyce jest to najczęściej dotykanie przez sprawce ręką okolic narządów płciowych ofiary wbrew jej woli albo wymuszenie zachowania polegającego na dotykaniu przez ofiarę narządów płciowych sprawcy [wykonanie innej czynności seksualnej]. Tego rodzaju zachowania zagrożone są karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności [art. 197 § 2 kk].

Zdaniem Sądu Najwyższego, "inna czynność seksualna" w rozumieniu art. 197 § 2 k.k. to takie zachowanie, niemieszczące się w pojęciu "obcowania płciowego", które związane jest z szeroko rozumianym życiem płciowym człowieka, polegające na kontakcie cielesnym sprawcy z pokrzywdzonym lub przynajmniej na cielesnym i mającym charakter seksualny zaangażowaniu ofiary, co obejmuje te sytuacje, w których sprawca, zmierzając do pobudzenia lub zaspokojenia swojego popędu, nie tylko dotyka narządów płciowych pokrzywdzonego (choćby przez bieliznę lub odzież), lecz podejmuje również inne czynności w zetknięciu z jego ciałem (np. pieszczoty, pocałunki). Bez wątpienia w tym zakresie znaczeniowym mieści się także dotykanie piersi ofiary [patrz: postanowienie V KK139/08 Sądu Najwyższego z 21 maja 2008 r.].

Zdecydowanie najsurowszą, bo zagrożoną co najmniej karą 5 lat pozbawienia wolności, odpowiedzialność przewidział ustawodawca dla sprawcy, który dopuszcza się zgwałcenia działając ze szczególnym okrucieństwem [art. 197 § 4 kk]. Szczególne okrucieństwo to wszelkie formy zachowań wykraczające poza granice przemocy niezbędnej do przełamania oporu ofiary. Zachowaniem takim jest np. bicie ofiary, której opór został już pokonany, dokonywanie perwersyjnych aktów seksualnych, gwałcenie wielokrotne czy dokonane w obecności osób bliskich albo gapiów. 

Przejawem szczególnego okrucieństwa może być narażanie ofiary na uszkodzenie ciała z powodu dysproporcji narządów płciowych, np. u dziecka. Podobnie ocenić należy zachowania narażające dziecko - na zespół stresu pourazowego [PTSD] czy inne postacie zaburzeń życia psychicznego.

Warto zaznaczyć, że w Polsce statystyki przestępczości od 2000 r. wskazują na powolny, ale systematyczny spadek ilości dokonywanych zgwałceń, jak i prowadzonych postępowań karnych o takie przestępstwo. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że o ile w latach 2000 i 2001 odnotowano po 2.339 zgwałceń, to w latach 2011 i 2012 było ich odpowiednio już "tylko" 1.498 i 1.432. Wykrywalność sprawców od wielu lat utrzymuje się na podobnym poziomie i zwykle przekracza nieco 80 % sprawców stwierdzonych zgwałceń [por. policja.pl].

Problemem są oczywiście rozmiary tzw. "ciemnej liczby" zgwałceń. Wg niektórych źródeł, poziom ujawniania przestępstw seksualnych jest w Polce bardzo niski. Np. Krystyna Żytecka z Fundacji Pomoc Kobietom i Dzieciom w maju 2011 r. poinformowała, że ujawnianych jest jedynie około 8 procent tego typu przestępstw. W rezultacie na każdych 10 sprawców - aż 9-ciu pozostaje bezkarnymi [patrz: Gazeta Wyborcza z 12 maja 2011 r., http://wiadomosci.gazeta.plWiadomosci/].

Jan WOJTASIK

 
Ostatnia aktualizacja:
-2013.08.19