Entomologia sądowa

Dodano: 2012-11-26

Jest dziedziną biologii kryminalnej, która wiedzę przyrodniczą o owadach wykorzystuje dla potrzeb ścigania przestępstw i wymiaru sprawiedliwości. Sama nazwa - jak w wielu innych charakterystycznych dla kryminalistyki dyscyplinach - wywodzi się z języka greckiego, gdzie słowo "entomon" oznacza insekt, owad, a "logos" - wiedzę czy naukę. Tendencja do pojawiania się tzw. nekrofagów, przede wszystkim owadów na zwłokach tuż po śmierci dostrzegana była od pradziejów. Niekiedy, jak w przypadku słynnej Reduty Ordona autorstwa Adama Mickiewicza wiedza ta otrzymała nawet formę artystyczną w postaci rymu "A w szaniec nieprzyjaciół kupa, Już lazła, jak robactwo na świeżego trupa".

Tradycyjnie, wiedza dostarczana przez entomologów sądowych służyła przede wszystkim ustalaniu czasu zgonu ludzi, których zwłoki znajdowano w różnych naturalnych środowiskach. Niekiedy też wiedza ta okazywała się przydatna do ustalenia, że miejsce znalezienia zwłok nie było miejscem zgonu, a pierwotnym miejscem ich przebywania musiało być inne środowisko. 

Jakkolwiek pierwsze zapisy mówiące o wykorzystaniu entomologii w sprawach o zabójstwo dotyczą wieku XIII i pochodzą z Chin, dopiero w ostatnich latach pojawia się coraz więcej doniesień naukowych i opracowań kazuistycznych wskazujących, że odpowiednio ukierunkowane badania owadów znalezionych na zwłokach lub w ich pobliżu może przyczynić się także do ustalenia przyczyny zgonu ofiary, a nawet identyfikacji zwłok. 

Ustalenie czasu zgonu w konkretnym przypadku, z uwagi na niedoskonałość współcześnie dostępnych metod, zawsze powinno uwzględniać możliwie wiele informacji pochodzących z różnych źródeł: od zeznań świadków dostarczających wiedzy o dacie ostatniego spotkania ofiary, po dane medyczno-sądowe uzyskane podczas oględzin miejsca znalezienia zwłok, badania reakcji interletarnych czy klasyczne ustalenia sekcyjne. Ważne źródła wiedzy to wszelkiego rodzaju dokumenty znalezione przy zwłokach, dane na nośnikach elektronicznych czy w końcu wnioski z ekspertyzy entomologicznej. 

Istota tej ostatniej sprowadza się do zbadania zależności pomiędzy czasem zgonu, a dokładniej znalezieniem się zwłok w określonym środowisku a stopniem rozwoju różnego rodzaju owadów żerujących na zwłokach w momencie ich znalezienia. 

Złożoność wiedzy o zjawisku nie pozwala na szczegółowe przedstawienie tych zależności w ramach tej publikacji. Nie jest to zresztą potrzebne. Wystarczy wiedzieć, że pierwsze owady pojawiają na zwłokach przebywających w naturalnym środowisku przyrodniczym już kilka minut poi zgonie, niekiedy nawet podczas konania. Co ciekawe, poszczególne gatunki rozpoczynają żerowanie i znoszenie jaj na różnych etapach pośmiertnych przeobrażeń zwłok. Eksperci mówią zazwyczaj o sześciu do ośmiu falach "ekspansji". W każdej z faz takim ciałem "posilają się" nieco inne grupy owadów. W pierwszej fazie, czyli tuż po śmierci mogą to być np. mrówki, osy czy chrząszcze biegacze. Ważne znaczenie ma tu zwłaszcza pojawienie się much mięsnych tzw. Calliphora, w tym plujki pospolitej Calliphora vicina. Przedstawiciele tych właśnie gatunków już w ciągu kilku godzin od śmierci składają jaja w ranach, okolicach twarzy, zwłaszcza w naturalnych otworach ciała. 

Na kolejnych etapach rozkładu gnilnego, np. podczas tworzenia się gazów gnilnych czy przeobrażeń biochemicznych, aż do etapu mumifikacji sukcesywnie pojawiają się inne rodzaje much czy innych jeszcze owadów i rozpoczynają żerowanie oraz własne cykle rozwojowe. A ponieważ długość rozwoju poszczególnych stadiów jest entomologom dokładnie znana, ujawnione na zwłokach larwy mogą służyć jako stosunkowo precyzyjny zegar biologiczny. 

Z zasady specyfika śladów entomologicznych wymaga przywołania do udziału w oględzinach i zabezpieczeniu do dalszych badań odpowiedniego materiału przez biegłego entomologa sądowego. W typowej sytuacji połowa odnalezionego materiału jest uśmiercana przez zamrożenie, a druga pozostaje przy życiu. Całość transportowana jest do laboratorium. Tam żywe larwy karmione są wieprzowiną, aż nastąpi ich przeobrażenie do postaci owada dorosłego. Na podstawie w pełni ukształtowanych okazów można łatwo ustalić konkretny gatunek. Niekiedy, gdy wymaga tego sytuacja, eksperci dla ustalenia gatunków zabezpieczonych owadów posługują się obecnie metodami profilowania genetycznego. Do opisania tej metody powstał nawet specjalny termin - metkowanie genetyczne "DNA barcoding". Pozwala ona na stosunkowo precyzyjne ustalenie daty, a niekiedy i miejsca zgonu, poprzez gatunkową identyfikację różnych stadiów rozwojowych owadów nekrofagicznych [patrz: W. Bogdanowicz, Muchy i paskowe kody - w rozmowie z U. Rogallą /w/ Genetyka i Prawo z 2009 r. Nr 4].

Na koniec pozostają ekspertom jeszcze żmudne wyliczenia, które muszą uwzględniać nie tylko gatunek owadów i stadia ich rozwoju, ale też temperaturę dobową i szereg innych koniecznych czynników. Ekspertyza entomologiczna, której podstawowym celem jest ustalenie czasu zgonu w polskiej praktyce śledczej przeprowadzana jest wyjątkowo rzadko [por. M. Żołna, Entomoskopia - owady w służbie wymiaru sprawiedliwości, http://www.edukacjaprawnicza.pl/index.php?mod=m_artykuly&cid=129&id=703]. 

Tymczasem w naszej szerokości geograficznej omawiane tu badania mogą w istotnym stopniu zwiększyć efektywność śledztwa już na bardzo ważnym wczesnym jego etapie. Wspominał o tym już Józef Gurgul latach 70-tych ubiegłego wieku [por. J. Gurgul, Śledztwa w sprawach o zabójstwa, Wyd. MSW, W-wa 1977 s. 116]. 

W przygotowanej niedawno dla celów dydaktycznych prezentacji, Szymon Konwerski i Anna Mądra za główne problemy ekspertyzy entomologicznej uznali: brak świadomości o możliwości wykorzystania śladów entomologicznych w śledztwie, traktowanie owadów ujawnionych w trakcie oględzin zwłok jako nieistotnych dla dalszego postępowania, usuwanie owadów stwierdzonych w trakcie sekcji zwłok, brak przygotowania do ujawniania, zbierania i zabezpieczania śladów entomologicznych, fragmentaryczność i niereprezentatywność zebranych śladów entomologicznych oraz ich nieodpowiednie zabezpieczenie. 

Ich zdaniem efektywność metody mogłaby zostać podniesiona pod warunkiem: każdorazowego zebrania reprezentatywnej próby śladów entomologicznych, zabezpieczenie ich w 75% alkoholu lub przez zamrożenie, wykonania dużej liczby zdjęć w największej rozdzielczości, co może pozwolić na stwierdzenie i oznaczenie owadów na zwłokach, pod zwłokami lub w ich pobliżu i to nawet wówczas, jeśli nie zostały zebrane i zabezpieczone, a także pomiaru temperatury dokonane w miejscu ujawnienia zwłok [por. S. Konwerski i A. Mądra, Zastosowanie metod entomologii w kryminalistyce, Poznań, sierpień 2012]. 

W ostatnich latach przypadki praktycznego wykorzystania metody opisały m.in. Elżbieta Kaczorowska, Dorota Pieśniak i Zofia Szczerkowska. W artykule pt. Wykorzystanie metod entomologicznych w próbach określenia daty zgonu, opublikowanym w AMSiK nr 2 z 2004r. scharakteryzowały one trzy przypadki opiniowania tymi metodami czasu zgonu zwłok znalezionych w różnych odstępach czasowych od momentu śmierci. Okazało się, że we wszystkich z opisanych zdarzeń późniejsze ustalenia śledztwa potwierdziły wnioski ekspertów. Zdaje się to przemawiać za przypisaniem metodzie entomologicznej wysokiego poziomu wartości badawczej, a w ślad za tym i wiarygodności w poszczególnych sprawach.

Przekonanie to dało asumpt do poszerzenia tematyki szkoleń zawodowych prokuratorów o zagadnienia entomologii sądowej. Zajęcia o możliwościach i ograniczeniach tej dyscypliny naukowej przeprowadziła KSSiP w 2012 r. m.in. w Dębem i Karpaczu w ramach szkolenia systemowego z zakresu biologii sądowej. Osobne zajęcia z udziałem specjalistów entomologii zorganizowała w sierpniu 2012 r. Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu. Do wszystkich jednostek organizacyjnych tej apelacji skierowano też odpowiednie zalecenia metodyczne z zaleceniem każdorazowego rozważenia "możliwości skorzystania na szerszą skalę z tej metody ustalenia czasu zgonu ofiary, zwłaszcza przy znalezieniu zwłok w stanie rozkładu". 

Jak zaznaczono to wcześniej, ustalanie czasu zgonu nie jest jedynym sposobem wykorzystania wiedzy entomologicznej w śledztwach. W ostatnich latach pojawiły się informacje o możliwościach ustalenia śmierci ofiary na podstawie analizy obecności substancji toksycznych w tkankach nekrofagicznych owadów oraz wiedzy o wpływie toksyn na rozwój owadów. Inny kierunek polega na próbie identyfikacji mocno zdegradowanych szczątków zwłok o nieustalonej tożsamości. Okazało się bowiem, że w sytuacji braku możliwości wyosobnienia DNA ze szczątków, z powodzeniem można go wyosobnić z wcześniej żerujących na nich owadach. Mariaż klasycznej entomologii sądowej z profilowaniem genetycznym zapowiada się więc niezwykle interesująco.

Potwierdza to m.in. spektakularny przykład zza oceanu podany przytoczony za jednym z portali internetowych. Jakiś czas temu meksykańska policja natknęła się w lesie na zwłoki - spalone do tego stopnia, że z żadnej z tkanek nie udało się pozyskać DNA niezbędnego do identyfikacji ciała. Dzięki materiałowi DNA wydobytemu z jelit czerwi udało się ustalić tożsamość zwęglonych zwłok, na których żerowały. Badacze, na czele których stały María de Lourdes Chávez-Briones i Marta Ortega-Martínez, wyizolowali z jelit trzech czerwi DNA. Następnym krokiem było porównanie tego materiału genetycznego z DNA ojca porwanej dziewczyny. Okazało się, że na 99,7 proc. zwłoki należały do niej [czytaj: http://www.tvnmeteo.pl/informacje/ciekawoski,49/ludzkie-dna-z-jelit-czerwi-pomoglo-zidentyfikowac-zwloki,60424,1,0.html ]. 

Osobom zainteresowanym szerszym poznaniem zagadnienia wypadnie rekomendować pierwszą i jedyną zarazem polską monografię tematu autorstwa E. Kaczorowskiej i A. Draber-Mońko, Wprowadzenie do entomologii sądowej, Wyd. Uniwersytetu Gdańskiego, G-k 2010. 

Poprzednia aktualizacja:
26.11.2012
Ostatnia aktualizacja:
03.01.2013