23-LATEK UKRADŁ ALKOHOL, A NASTĘPNIE WRÓCIŁ DO SKLEPU Z MAMĄ PO SWOJĄ KURTKĘ
Dodano: 2011-12-14
Żary. Prokurator Rejonowy w Żarach skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 23-letniemu mężczyźnie. Oskarżony w dniu 02.11.2011 r. w jednym z żarskich sklepów, zabrał w celu przywłaszczenia dwie butelki alkoholu marki Vieux Garcon o wartości łącznej 120,00 zł, a następnie w celu utrzymania się w posiadaniu zabranych rzeczy, bezpośrednio po dokonaniu kradzieży, użył przemocy wobec interweniującego pracownika ochrony sklepu poprzez
szarpanie go za odzież i uderzenie pięścią w twarz, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił
się w ciągu 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności za umyślne
przestępstwo podobne.
Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 2 miesięcy.
W toku prowadzonego śledztwa ustalono, że w dniu 02.11.2011 r. około godz. 20.45 oskarżony udał się do jednego ze sklepów sklepu w Żarach. Po wejściu do sklepu od razu skierował się na stoisko z alkoholem. Z półki sklepowej zabrał dwie butelki koniaku i schował je pod kurtką, po czym skierował się w stronę wyjścia ze sklepu, omijając kasy. Spostrzegła to jedna z kasjerek i natychmiast zaalarmowała ochroniarza sklepu, który dobiegł do oskarżonego, złapał go za kurtkę i zaczął się z nim szarpać, domagając się wydania skradzionego alkoholu.
Mężczyzna odepchnął ochroniarza, po czym uderzył go pięścią w twarz. W trakcie szarpaniny oskarżony zrzucił z siebie kurtkę i podkoszulek. Wówczas ochroniarzowi udało się wyrwać mu zza spodni jedną butelkę alkoholu. Następnie mężczyzna wyrwał się ochroniarzowi i wybiegł ze sklepu, zabierając jedną butelkę alkoholu.
Po kilku minutach 23-latek wrócił do sklepu wraz ze swoją matką, kobieta zaczęła krzyczeć na personel sklepu, domagając się zwrotu kurtki syna.
Widząc po raz kolejny oskarżonego w sklepie Ochrona zamknęła drzwi, by uniemożliwić mężczyźnie ponowną ucieczkę. Wezwano Policję.
Oskarżony zaczął szarpać za drzwi, a kiedy nie mógł ich otworzyć, rozpędził się i z biegu sforsował drzwi, wybijając szybę oraz wyłamując ją z prowadnic. Wypuścił ze sklepu matkę, po czym sam wybiegł na zewnątrz i wrócili do domu.
Skradziona butelka koniaku została znaleziona przez funkcjonariuszy Policji podczas czynności przeszukania miejsca zamieszkania oskarżonego.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, odpowiadające poczynionym w sprawie ustaleniom faktycznym.
Grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności./APa