Wszystkich wpisów 1798. Aktualnie przeglądzasz wpisy nr 1486 - 1501. Dodaj swój wpis
Visitors
Pomiń formularz i przejdź do przeglądania wpisów
Klauzula informacyjna (RODO)
W związku z treścią art. 13 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych), zwanego dalej RODO, Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze informuje, że:
1. Administratorem, w rozum. art. 4 pkt 7 RODO, danych osobowych jest Prokurator Okręgowy w Zielonej Górze z siedzibą przy ul. Partyzantów 42 w Zielonej Górze tel. 68 32 91 700, e-mail sekretariat@zielona-gora.po.gov.pl
2. Inspektorem ochrony danych jest Pani Joanna Częstochowska, tel. 68 32 91 737, e-mail: iod@zielona-gora.po.gov.pl
3. Dane osobowe w postaci adresu IP Internauty dokonującego wpisu/zapytania w Księdze Gości przetwarzane są w celu udzielenie odpowiedzi na pytanie Czytelnika.
4. W/w dane osobowe są przechowywane na serwerze strony, a dostęp do nich maja jedynie administratorzy serwisu.
5. Osobie, której dane są przetwarzane przysługuje prawo
a) dostępu do treści swoich danych osobowych, żądania ich sprostowania lub usunięcia, na zasadach określonych w art. 15 17 RODO;
b) ograniczenia przetwarzania, w przypadkach określonych w art. 18 RODO;
c) wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
6. Zadanie pytania wiąże się z odnotowaniem w systemie adresu IP.
Nick: Red. do Wioli
Data dodania: 2007-12-05 09:50:12
Odp. dla Wiola- Oskarżony może ustanowić obrońcę na każdym etapie postępowania karnego. Jeżeli Sąd II instancji na rozprawie odwoławczej utrzyma w mocy wyrok sądu rejonowego, wydatki które poniesie Pani w związku z ustanowieniem jednego obrońcy poniesie oskarżyciel prywatny - będzie zobowiązany ponieść koszty wynagrodzenia adwokata wynikające z umowy, którą zawrze Pani z obrońcą. Informacje dotyczące podstawowych praw i obowiązków: (podejrzanego) oskarżonego, znajdują się na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej w ?widnicy; adres: www.swidnica.po.gov.pl/PRAWO/podejrz.htm . Należy dodać, że opisane pod tym adresem prawa i obowiązki podejrzanego mają zastosowanie także do oskarżonego i są one takie same niezależnie od tego, czy oskarżony korzysta z pomocy obrońcy, czy też występuje w postępowaniu sam. Rozprawę przed sądem odwoławczym rozpoczyna ustne sprawozdanie, w którym sędzia sprawozdawca przedstawia przebieg i wyniki dotychczasowego postępowania, a w szczególności treść zaskarżonego wyroku oraz zarzuty i wnioski apelacyjne, jak również kwestie wymagające rozstrzygnięcia z urzędu. W miarę potrzeby odczytywane są z poszczególne ich części akt postępowania sądowego przeprowadzonego przed sądem I instancji. Strony mogą składać wyjaśnienia, oświadczenia i wnioski ustnie lub na piśmie; złożone na piśmie podlegają odczytaniu. Następnie przewodniczący udziela głosu stronom w kolejności przez siebie ustalonej, przy czym najpierw udziela głosu skarżącemu. Oskarżonemu i jego obrońcy nie można odmówić zabrania głosu po przemówieniach innych stron. (ml).
Nick: Red. do mimozy
Data dodania: 2007-12-05 09:44:51
Odp. dla mimoza- Osoba, która została skazana za popełnienie przestępstwa, np. złożenia fałszywych zeznań musi zostać ponownie przesłuchana w charakterze świadka ponieważ zmienia się jej rola procesowa a w konsekwencji jej uprawnienia i obowiązki. Podstawowa różnica między podejrzanym a świadkiem w tym zakresie polega na tym, że świadek jest zobowiązany pod rygorem odpowiedzialności karnej do składania zeznań zgodnie ze swoją wiedzą. Podejrzany (oskarżony) może bezkarnie składać fałszywe wyjaśnienia pod warunkiem, że w niezgodnych z prawdą wyjaśnieniach nie pomawia innej osoby o popełnienie przestępstwa. Wyjaśnienia oskarżonego w sprawie, np. o nakłanianie do składania fałszywych zeznań stanowią dowód na to, że wyjaśnienia takiej treści zostały złożone. W takiej sprawie jest to dowód konieczny, ale niewystarczający. Dlatego osoba ta musi złożyć zeznania podczas przesłuchania jej w charakterze świadka (ml).
Nick: pytanie za 100 punkt
Data dodania: 2007-12-05 00:52:43
teoretyczna sprawa,ale napewno cos takiego sie u panstwa wydarzylo.zaistnialo przestepstwo ktore juz sie przedawnnilo ,ale prokuratura postawila zarzut w miedzyczasie i wten sposob sciganie sie przedluzylo i teraz pytanie czy prokuratura ma prawo zmienic czasokres zarzutu tzn.zarzut byl np. ,ze w czerwcu zaistnialo przestepstwo czy mozna zmienic np. na lipiec bo to sie okazalo bylo w lipcu i czy np.zarzut dotyczy kradziezy pieniedzy a jeszcze doda prokuratura np.radio i wszystko w okresie przedawnienia ,ale przedluzone bo wszczete postepowanie zostalo i postawiony zarzut komus tam,tzn,czy mozna rozszezac ten zarzut dowolnie.metnie wytlumaczylem ,ale mysle ze zostane zrozumiany .Pozdrowienia dla wszystkich obroncow prawa.
Nick: gabriel
Data dodania: 2007-12-04 14:39:56
czy moze podejrzany zadzwonic do prokuratora i zlozyc wyjasnienia przez telefon?tzn. czy z rozmowy telefonicznej prokurator ma obowiazek zrobic nottke i ja zalaczyc do akt? i jaka wartosc dowodowa ma taka notatka w aktach z rozmowy telefonicznej? dziekuje .
Nick: ania popek
Data dodania: 2007-12-04 12:13:22
moja kolezanka mi napisala list,ze dostala zarzut i wystawiono za nia list gonczy.Ona jest niewinna nie byla nigdy przesluchana ,zostala pomowiona. Kolezanka odkryla dowod,dokument ,ktory jest dowodem na jej niewinnosc.Jak teraz ma odkrecic ta sprawe ,gdyz z dokumentu wynika ,ze jest niewinna ,a jest poszukiwana listem gonczym. Kolezanka chce napisac do prokuratury pismo i wszystko wyjasnic zalanczajac dowod na swoja niewinnosc i proszac o umorzenie ,gdyz przestepstwo nie zaistnialo,zostala pomowiona. Ona nie moze sie zglosic do prokuratury i to zeznac,gdyz wychowuje sama male dziecko i boi sie ,ze jak zostanie zaaresztowana nawet na kilka dni to dziecko trafi do domu dziecka.I z tego wzgledu sie nie zglosila i nie zlozyla wyjasnien.Czy moze liczyc na pomoc prokuratury ,gdy wyjasni wszystko pisemnie i zalaczy dowod swojej niewinnosci.Przeciez celem prokuratury jest wykrycie sprawcy ,a nie sciganie niewinnej pomowionej osoby.Wiec czy moze ona liczyc na takie ludzkie potraktowanie,ze zostana jej wyjasnienia pisemne przyjete i dowod przeanalizowany ktory zostanie doslany poczta.Nikt nie wie gdzie ona przebywa,bo ona sie ukrywa ,a jest niewinna.Prosila mnie w liscie zebym zapytala jak zrobic to ona przeczyta na panstwa stronach i tak postapi ,aby prawda zwyciezyla ,a osoba niewinna nie poniosla nieslusznie kary.ania popek
Nick: mimoza
Data dodania: 2007-12-03 22:07:35
Dobry wieczor. Moje pytanie jest nastepujace. Czy Y, ktora przesluchana jako podejrzana informuje prokurature ,a pozniej sad o tym,ze zostala nakloniona do tego przez pana X po zakonczeniu sprawy sadowej i skazaniu Y musi byc dodatkowo przesluchana jako swiadek i to potwierdzic , ze X ja naklanial,aby prokuratura mogla postawic zarzut naklaniania dla X? Czy wystarcza wyjasnienia Y jako podejrzanej i ze sprawy sadowej ? Pytam o to bo czytalam ,ze wyjasnienia osoby podejrzanej i oskarzonej nie sa dowodami. Dziekuje z gory za odpowiedz.
Nick: Wiola
Data dodania: 2007-12-03 09:56:58
Zostałam oskarżona przez oskarzycieli prywatnych o czyn z art. 212. § 1. kk.W październiku w sadzie rejonowym zapadł wyrok uniewinniajacy mnie. 30 listopada b.r. otrzymałam zawiadomienie z sądu rejonowego, że apelacja złożona przez oskarżycieli prywatnych od wyroku została przyjęta i przesłana wraz z aktami sądowi okręgowemu. Mam nastepujace pytania: 1) Do tej pory nie zatrudniałam obrońcy. Czy mogę to zrobić teraz i czy w razie utrzymania wyroku I instancji w mocy będę mogła otrzymać od oskarżycieli zwrot poniesionych kosztów? 2) Jeśli nie zatrudnię obrońcy jakie są moje prawa? 3)Jak będzie wyglądała rozprawa apelacyjna, czy podobnie jak ta w sadzie rejonowym? Będe wdzięczna za szybką odpowiedź. Pozdrawiam
Nick: J.R.
Data dodania: 2007-11-30 13:03:48
Witam serdecznie i bardzo proszę o udzielenie informacji.24.07.2004 oddałem samochód do sprzedaży komisowej,oczywiście sprawny z ważnym przeglądem i ubezpieczeniem.żaznaczam,że auto miało ponad 230tyś.km przebiegu i byłem jego trzecim właścicielem w Polsce.Komis dokonał oględzin nie stwierdzając żadnych zastrzeżeń.W dniu 03.09.2004{półtora miesiąca póżniej}samochód został sprzedany.W dniu 18.11.2004 nowi właściciele zgłaszają reklamację stwierdzając wadę ukrytą.Jak się okazuje sprawa między komisem a nowymi nabywcami toczy się do dzisiaj.Zostałem-po trzech latach-włączony do sprawy.Mój adwokat pełnomocnik na rozprawie wniósł o przedawnienie roszczeń a także brak legitymacji procesowej biernej.Tymczasem pani Sędzia nie bierze powyższych faktów pod uwagę tylko nalega na polubowne załatwienie sprawy, co gdybym nawet chciał uczynić,jest niemożliwe ponieważ nowi nabywcy auta żądają kategorycznie spełnienia ich żądań tzn.wartość samochodu w dniu zakupu a także jako rekompensatę zatrzymają samochód.Dodam,że w międzyczasie,została sporządzona ekspertyza,która nie jest jednoznaczna i bezpośrednio mnie obciążająca ale dla pani Sędzi jest wyrocznią i prawdopodobnie obciąży komis.Biorąc to wszystko pod uwagę proszę o informacje czy komis może dochodzić ode mnie odszkodowaniana na zasadach ogólnych{roszczenia regresowego nie przewidują przepisy}czy może obowiązuje trzy letni okres przedawnienia roszczeń. Z poważaniem J.R.
Nick: Red. do mł.studenta
Data dodania: 2007-11-29 07:29:39
Odp. dla Młody student prawa- Na wstępie chcemy, kolejny raz, przypomnieć, iż odpowiedzi zamieszczane w Księdze Gości mają na celu przekazanie informacji o zasadach jakie obowiązują w polskim prawie, a także o uprawnieniach stron wynikających z przepisów prawa i ewentualnie możliwościach podjęcia określonych działań w konkretnych sprawach. Nie jesteśmy powołani, ani uprawnieni do dokonywania ocen treści orzeczeń wydawanych przez sądy i w związku z tym nie udzielimy Panu bezpośredniej odpowiedzi na Pana pytanie. Zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego każdy organ postępowania kształtuje swe przekonanie na podstawie wszelkich dowodów przeprowadzonych w toku postępowania, które ocenia swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Przypominamy, że orzeczenia Sądu Najwyższego zapadają w konkretnych sprawach, w określonym układzie procesowym, i nie mają obecnie mocy powszechnie obowiązującej, czyli w innych sprawach prokurator ani sąd nie są związani poglądami wyrażonymi przez Sąd Najwyższy. Na marginesie należy zaznaczyć, że linia orzecznictwa Sądu Najwyższego niekiedy ulega istotnej zmianie pomimo tego, że przepis w oparciu o który zostało wydane orzeczenie pozostał niezmieniony. (ml).
Nick: Red. do brygidy
Data dodania: 2007-11-29 07:27:42
Red. do brygidy- Osoba składająca fałszywe zeznania w postępowaniu podatkowym, jak również fałszywe oświadczenia podatkowe, podlega odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, o której mowa w art. 233 § 1 k.k. Przestępstwo składania fałszywych zeznań zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3. W przypadku czynu zabronionego zagrożonego karą pozbawienia wolności w takim wymiarze okres przedawnienia karalności, stosownie do treści art. 101 § 1 pkt 4 k.k., wynosi 5 lat od czasu jego popełnienia. W podanym przez Panią przypadku, jeżeli do składania niezgodnych z prawdą zeznań w postępowaniu podatkowym lub niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy oświadczeń (deklaracji) podatkowych dochodziło przez listopadem 2000 roku, nie ma możliwości skutecznego wszczęcia postępowania karnego o czyn zabroniony opisany w art. 233 § 1 k.k., nastąpiło bowiem przedawnienie karalności tego przestępstwa. Przedawnienie uchyla karalność czynu przestępnego, co w aspekcie procesowym powoduje konieczność umorzenia postępowania już wszczętego lub zakaz wszczęcia postępowania, o ile dotychczas się nie toczyło.(mj)
Nick: Mlody student prawa
Data dodania: 2007-11-24 13:15:01
Jak prokuratura podchodzi teraz do tego tematu, ze nie popełnia przestępstwa fałszywych zeznań (art. 233 § 1 k.k.), kto umyślnie składa nieprawdziwe zeznania dotyczące okoliczności mających znaczenie dla realizacji jego prawa do obrony (art. 6 k.p.k.) ,po uchwale SN z 20.09.07.zalanczam ja ponizej Sygn. akt I KZP 26/07 U C H W A Ł A Dnia 20 września 2007 r. Sąd Najwyższy – Izba Karna w Warszawie na posiedzeniu w składzie: Przewodniczący: Prezes SN Lech Paprzycki Sędziowie: SN Małgorzata Gierszon (sprawozdawca) WSO (del. do SN) Tomasz Artymiuk Protokolant: Marcin Pawełek przy udziale Prokuratora Prokuratury Krajowej Aleksandra Herzoga w sprawie: Andrzeja ?., Mariusza O., Sylwii Z., Agnieszki K. i Izabeli S. po rozpoznaniu, przekazanego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. przez Sąd Okręgowy w Ł., postanowieniem z dnia 25 kwietnia 2007 r., sygn. akt V Ka 90/07, zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy: 1) czy osoba przesłuchiwana w sprawie w charakterze świadka w postępowaniu toczącym się in rem o przestępstwo, którego popełnienie może zostać jej zarzucone, złoży fałszywe zeznania w tym lub innym postępowaniu co do okoliczności związanych z tym przestępstwem lub działalnością przestępczą w obawie przed grożącą odpowiedzialnością karną – korzysta z prawa do obrony, jak osoba podejrzana (art. 6 k.p.k.), polegającego na braku obowiązku dostarczenia dowodów na swoją niekorzyść (art. 71 § 1 in fine k.p.k. – nemo se ipsum accusare tenetur); 2 2) czy w opisanej sytuacji procesowej, złożenie zeznania w charakterze świadka, przy prawidłowym pouczeniu o art. 183 § 1 k.p.k., które ze względu na ich treść wypełniłyby znamiona czynu z art. 233 § 1 k.k. – nie uwalniają takiej osoby od odpowiedzialności karnej u c h w a l i ł 1) Nie popełnia przestępstwa fałszywych zeznań (art. 233 § 1 k.k.) kto umyślnie składa nieprawdziwe zeznania dotyczące okoliczności mających znaczenie dla realizacji jego prawa do obrony (art. 6 k.p.k.); 2) odmówić udzielenia odpowiedzi na pytanie drugie. U Z A S A D N I E N I E Przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienia prawne ujawniły się w następującej sytuacji procesowej. Wyrokiem z dnia 11 października 2006 r., w sprawie II K 37/04, Sąd Rejonowy w Ł. uniewinnił Sylwię Z., Agnieszkę K. i Izabelę S. od zarzucanych im czynów określonych w art. 233 § 1 k.k., polegających na tym, że: będąc uprzedzone o odpowiedzialności karnej za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy, podczas składania zeznań mających służyć za dowód w śledztwie VI Ds. 56/00/S Prokuratury Okręgowej w K., podały nieprawdę twierdząc, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym termin egzaminu wstępnego na Akademię Medyczną w 2000 roku, nie miały dostępu do treści pytań egzaminacyjnych obowiązujących na egzaminie, jak również nie proponowały nabycia tego testu innym osobom. 3 Tym samym wyrokiem, Sąd Rejonowy w Ł. uznał oskarżonych Andrzeja ?. i Mariusza O. za winnych tego, że: będąc uprzedzeni o odpowiedzialności karnej za zeznawanie nieprawdy lub zatajanie prawdy, podczas składania zeznań mających służyć za dowód w powyżej opisanym śledztwie, podali nieprawdę, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym termin egzaminu wstępnego na Akademię Medyczną w 2000 roku nie proponowali nabycia pytań innym osobom, to jest występków określonych w art. 233 § 1 k.k., za popełnienie których skazał ich na kary po sześć miesięcy pozbawienia wolności. Ich wykonanie na podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres lat dwóch. Od tego wyroku apelacje wnieśli: prokurator (co do wszystkich oskarżonych) oraz obrońca oskarżonych Andrzeja ?. i Mariusza O. W obu tych apelacjach podniesiono zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, a ponadto obrońca zarzucił też mającą wpływ na treść wyroku obrazę przepisów art. 5 § 1 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k. Rozpoznając te apelacje w dniu 25 kwietnia 2005 r. Sąd Okręgowy w Ł. uznał, że w sprawie wyłoniły się zagadnienia prawne wymagające zasadniczej wykładni ustawy, które sformułował w pytaniach powołanych na wstępie. Sąd Okręgowy, przekazując je – w trybie art. 441 § 1 k.p.k. – do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu, w uzasadnieniu postanowienia aprobował wyrażany od dawna pogląd w orzecznictwie i piśmiennictwie, że podmiotem przestępstwa fałszywych zeznań nie może być oskarżony, podejrzany, ani też obwiniony we własnej sprawie. Równocześnie przedstawił wątpliwość czy z tego przywileju bezkarności złożenia fałszywych zeznań korzysta również osoba, która złożyła je jako świadek w postępowaniu, w którym ustalone ostatecznie okoliczności dają podstawę do zasadnego podejrzewania o popełnienie przestępstwa i z tego 4 powodu mogła jej towarzyszyć w czasie składania zeznań obawa przed odpowiedzialnością karną. Wyraził następnie przekonanie, że stwierdzone w sprawie okoliczności pozwalają uznać, iż oskarżeni „mieli pełną świadomość co do nielegalności udostępnionych im testów, z którymi nie mieli prawa do zapoznania się przed egzaminem na uczelnię” i przez to „mieli powody do obaw, że i oni współuczestniczyli w procederze przecieku i rozpowszechniania testów”. W związku z tymi pytaniami Sądu Okręgowego w Ł., Prokurator Prokuratury Krajowej w piśmie z dnia 5 lipca 2007 r., wniósł o: udzielenie odpowiedzi na pierwsze z postawionych pytań, tak jak w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2007 r., wydanej w sprawie I KZP 4/07, to jest uznanie, że: „Nie ponosi odpowiedzialności karnej na podstawie art. 233 § 1 k.k. osoba, która przesłuchana została w charakterze świadka, wbrew wynikającemu z art. 313 § 1 k.p.k. nakazowi przesłuchania jej w charakterze podejrzanego”, a nadto o odmowę podjęcia uchwały w pozostałym zakresie. W uzasadnieniu swojego stanowiska Prokurator zauważył „istotne mankamenty postanowienia Sądu Okręgowego zarówno co do redakcji zadanych Sądowi Najwyższemu pytań, jak i w odniesieniu do treści uzasadnienia”. Niemniej jednak aprobował przekonanie tego Sądu, co do wyłonienia się w sprawie przy rozpoznawaniu środka odwoławczego problemu prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy. Sąd Najwyższy zważył, co następuje. Sposób sformułowania pytań przez Sąd Okręgowy w Ł. oraz treść argumentacji przytoczonej na ich uzasadnienie, powodują niezbędnym przypomnienie w tym miejscu, że zgodnie z treścią art. 441 § 1 k.p.k. sąd odwoławczy może przekazać Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne, ale tylko wówczas, gdy wymaga ono zasadniczej wykładni ustawy i jeżeli wyłoni się przy rozpoznawaniu środka 5 odwoławczego. Dopiero kumulatywne spełnienie wszystkich określonych treścią tego przepisu przesłanek umożliwia rozstrzygnięcie przez Sąd Najwyższy przedstawionego w tym trybie zagadnienia prawnego. Oceniając przedstawione przez Sąd Okręgowy w Ł. pytania, w kontekście wspomnianych wymogów, zauważyć należy, że tylko pierwsze z nich czyni im zadość. Dotyczy ono (mimo ułomności redakcyjnej) wątpliwości Sądu Okręgowego, które wyłoniły się przy rozpoznawaniu apelacji. Ich charakter sprawia, że rozstrzygnięcie podniesionej kwestii prawnej, warunkuje sposób orzekania w przedmiocie odpowiedzialności karnej oskarżonych. Literalne odczytanie jego treści, w kontekście niektórych tez wyłożonych w uzasadnieniu postanowienia, może wprawdzie wywołać przekonanie, że dotyczy ono wprost takiego zagadnienia prawnego, które – tak ujęte – nie budzi w istocie „poważnych”, a nawet „żadnych” wątpliwości sądu, który je zgłosił. Zważywszy jednak na to, że przy ocenie czy spełnione są warunki określone w art. 441 § 1 k.p.k. należy brać pod uwagę nie tylko samo sformułowane pytanie, ale i kompletność przedstawionej na jego uzasadnienie argumentacji, należy, właśnie poprzez taką analizę, uznać zagadnienie, które dostrzegł Sąd Okręgowy, formułując pierwsze pytanie, za budzące poważne wątpliwości. Mianowicie: czy osoba która może być podmiotem odpowiedzialności karnej będąc przesłuchana w charakterze świadka, po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań oraz pouczeniu o uprawnieniach z art. 183 § 1 k.p.k. i z nich nie korzystając – popełnia występek fałszywych zeznań (art. 233 § 1 k.k.) wówczas, gdy co do okoliczności mających znaczenie dla ustalenia jej odpowiedzialności karnej, składa te zeznania nieprawdziwie. Podobne zagadnienie prawne było przedmiotem rozstrzygnięcia wspomnianej uchwały Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2007 r. w 6 sprawie I KZP 4/07, OSNKW 2007, z. 6, poz. 45. W sprawie tej, odpowiadając w istocie na podobnie sformułowane pytanie dotyczące składania fałszywych zeznań przez osobę, której zachowanie jest przedmiotem postępowania przygotowawczego zakończonego w fazie in rem, i dopuszczalności realizowania przez nią – w tych okolicznościach – prawa do obrony tylko w zakresie uprawnień określonych w art. 183 § 1 k.p.k., Sąd Najwyższy stwierdził: „Nie ponosi odpowiedzialności karnej na podstawie art. 233 § 1 k.k. osoba, która przesłuchana została w charakterze świadka wbrew wynikającemu z art. 313 § 1 k.p.k. nakazowi przesłuchania jej jako podejrzanego”. W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy podniósł, że osoba podejrzana może być przesłuchana w charakterze świadka, ale tylko do czasu, gdy stan obciążających ją dowodów osiągnie poziom wskazany w art. 313 § 1 k.p.k. Wówczas powinna być przesłuchana jako podejrzany, uzyskując w ten sposób wszystkie uprawnienia należne takiemu uczestnikowi postępowania. Przesłuchanie takiej osoby w charakterze świadka, z pouczeniem o treści art. 183 § 1 k.p.k., w miejsce pouczenia o przysługującym jej uprawnieniu do składania wyjaśnień, oznaczałoby uzyskanie przez organ ścigania – wobec odmowy z jej strony udzielenia odpowiedzi na pytanie – informacji o okolicznościach dotyczących odpowiedzialności karnej świadka, w sposób jawnie sprzeczny z regułami procesu. Stąd też, w ocenie Sądu Najwyższego, właśnie w treści art. 313 § 1 k.p.k. upatrywać należy zakazu przesłuchania określonej w nim osoby w charakterze innym jak tylko podejrzanego. Przesłuchanie jej jednak – mimo wszystko – w charakterze świadka i pozbawienie przez to prawa do korzystania z uprawnień określonych w art. 74 § 1 k.p.k. i art. 175 § 1 k.p.k., skutkuje niemożnością uznania złożonych przez nią zeznań jako podstawy jej odpowiedzialności karnej za występek z art. 233 § 1 k.k. 7 Sąd Najwyższy rozstrzygając przedstawione mu w niniejszej sprawie przez sąd odwoławczy zagadnienie prawne w pełni podziela przytoczoną powyżej uchwałę, jak i argumenty wyrażone na jej uzasadnienie. Zauważyć należy, że uchwała ta zapadła jednak w innej sytuacji procesowej. Wprawdzie w obu sprawach postępowanie karne zakończyło się już na etapie postępowania przygotowawczego i to w fazie in rem, postanowieniem o umorzeniu postępowania, ale o ile w sprawie, w której Sąd Najwyższy wydał uchwałę w dniu 26 kwietnia 2007 r., I KZP 4/07 stwierdził, że fałszywe zeznania będące podstawą oskarżenia o występek z art. 233 § 1 k.k., osoba je składająca, złożyła w charakterze świadka, pomimo że zebrane w toku dotychczasowego postępowania dowody „uzasadniały dostateczne podejrzenie” (art. 313 § 1 k.p.k.) popełnienia przez nią występku sfałszowania dokumentu (art. 270 § 1 k.k.), o tyle w niniejszej sprawie sąd odwoławczy jedynie ustalił, że w chwili przesłuchania w charakterze świadków, późniejsi oskarżeni, mieli trafne przekonanie, że zachowanie, którego dotyczyły składane przez nich zeznania stanowiło przestępstwo. Istota problemów przedstawionych w obydwu sprawach jest jednak taka sama – dotyczy, najogólniej ujmując, zakresu bezkarności fałszywych zeznań złożonych przez osobę, której zachowanie mogło być przedmiotem odpowiedzialności karnej, a więc gdy te zeznania mają znaczenie dla realizacji przez nią prawa do obrony (art. 6 k.p.k.). Przystępując do rozważenia tak ujętego zagadnienia, już na wstępie stwierdzić należy, że prawo do obrony jest fundamentalnym prawem obywatelskim gwarantowanym Konstytucją RP oraz przepisami konwencji międzynarodowych, które Polska podpisała i ratyfikowała, a które przez to stały się częścią wewnętrznego porządku prawnego (art. 8 ustęp 2 Konstytucji RP). Przepis art. 42 ust. 2 Konstytucji RP gwarantuje każdemu 8 przeciwko komu jest prowadzone postępowanie karne prawo do obrony, we wszystkich stadiach tego postępowania. W piśmiennictwie podkreśla się doniosłość tego uprawnienia, które w istocie swej jest „prawem do ochrony jednostki przed wszelkimi ingerencjami w sferę wolności i praw, jakim zagraża bądź ze swej natury powoduje proces karny. Jest to zatem prawo do obrony człowieka, a nie jego roli czy statusu w procesie karnym” (D. Dudek – Konstytucyjna wolność człowieka a tymczasowe aresztowanie, Lublin 1999, s. 202). Trybunał Konstytucyjny również przyjmuje szerokie rozumienie konstytucyjnego prawa do obrony: „jest ono bowiem nie tylko fundamentalną zasadą procesu karnego, ale też elementarnym standardem demokratycznego państwa prawnego” (wyrok z 17 lutego 2004 r., SK 39/02, OTK-A, 2004, z. 2, poz. 7). Zasadę prawa do obrony w polskim procesie karnym statuuje przede wszystkim art. 6 k.p.k. Jedną z gwarancji tak rozumianego prawa do obrony jest ustanowione w art. 175 § 1 k.p.k. prawo oskarżonego do milczenia w procesie, wyrażające się w uprawnieniu do odmowy odpowiedzi na poszczególne pytania lub do odmowy składania wyjaśnień, a także unormowana w art. 74 § 1 k.p.k. reguła nemo se ipsum accusare tenetur. Stosownie do treści tego ostatniego przepisu oskarżony (podejrzany) nie ma obowiązku dowodzenia swojej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść. Z obu tych unormowań wynika zatem brak obowiązku samooskarżania się, a więc i dostarczania dowodów przeciwko sobie. Zauważyć przy tym należy, że ostatni z przepisów stanowi realizację wymogu wynikającego z art. 14 ust. 3 lit. g ratyfikowanego przez Polskę Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych ONZ, otwartego do podpisu 19 grudnia 1966 r. (Dz. U. z 1977 r., Nr 38, poz. 167), w myśl którego każda osoba oskarżona o popełnienie przestępstwa ma prawo, na zasadzie równości, do niezmuszania do zeznawania przeciwko sobie lub do przyznania się do 9 winy. Zgodnie z brzmieniem tego przepisu, należy zatem przyjąć, że zakres zastosowania zasady „nemo tenetur”, jest szerszy niż gwarancje procesowe oskarżonego (podejrzanego). Chroni ona bowiem także każdego uczestnika postępowania karnego, który zobowiązany jest do składania oświadczeń procesowych (świadka, biegłego, strony postępowania) który w razie ujawnienia przestępstwa mógłby być narażony na odpowiedzialność karną. Chroni zatem potencjalnego podejrzanego jeszcze przed postawieniem mu jakiegokolwiek zarzutu, od momentu popełnienia czynu (por. Z. Sobolewski, Samooskarżenie w świetle prawa karnego (nemo ipsum accusare tenetur) Warszawa 1982 r., s. 11, P. Wiliński – Zasada prawa do obrony w polskim procesie karnym, Kraków 2006 r., s. 356). Również Europejski Trybunał Praw Człowieka uznaje prawo do milczenia oraz wolność od samooskarżenia za elementy „składowe międzynarodowych standardów stanowiących o istocie rzetelnego procesu”, potwierdzając tym samym prawo każdego człowieka do ochrony przed „niestosownymi naciskami ze strony organu przesłuchującego, który dąży do zmuszenia jej do ujawnienia obciążających ją okoliczności”. Takie stanowisko zajął m.in. w sprawie Paul Serves przeciwko Francji równocześnie przy tym uznając za „nielegalną próbę przesłuchania w charakterze świadka osoby, która z dotychczasowych działań organów może wnioskować, że złożone przez nią zeznania zostaną wykorzystane w przyszłości przeciwko niej samej” (wyrok z dnia 20 października 1997 r. RJD 1997−VI, par. 45−47, (w:) M. A. Nowicki – Europejski Trybunał Praw Człowieka, Orzecznictwo, t. 1 (Prawo do rzetelnego procesu sądowego), Kraków 2001, s. 42). W takich uwarunkowaniach konstytucyjnych i karnoprocesowych należy rozważać przedstawione przez Sąd Okręgowy w Ł. pierwsze pytanie. Spójność systemu prawa przejawia się między innymi w tym, że system taki opiera się na wspólnych wartościach. Znajdują one wyraz przede wszystkim w zasadach prawnych. Nakaz wykładni przepisów prawa 10 zgodnie z zasadami prawnymi, to jedna z reguł wykładni systemowej (por. L. Morawski – Wykładnia w orzecznictwie sądów – Toruń 2002, s. 161). Do generalnego wymogu interpretacji przepisów prawa w spójny i harmonijny sposób odwołuje się też Trybunał Konstytucyjny, stwierdzając, że: „Interpretator (...) powinien dążyć do takiego tłumaczenia norm, które by tworzyło spójny z prakseologicznego punktu widzenia system” (uchwała z dnia 25 stycznia 1995 r. W 14/94, OTK 1995, z. 1, poz. 19). Kierując się tymi wskazaniami w ocenie przedstawionego pytania prawnego i przystępując do jego rozstrzygnięcia, zauważyć przede wszystkim należy zasadnicze różnice sytuacji procesowej świadka i oskarżonego (podejrzanego) jako uczestników postępowania karnego. ?wiadek jest obciążony ustawowym obowiązkiem składania zeznań i podlega odpowiedzialności karnej wówczas, gdy są one fałszywe (chyba że zaistnieją warunki wyłączenia bezprawności czy bezkarności tego czynu). Oskarżony (podejrzany) natomiast ma prawo odmówić złożenia wszelkich wyjaśnień i, w zasadzie, korzysta z przywileju bezkarności za ich fałszywą treść, a zatem jest zwolniony z obowiązku mówienia prawdy. Takie stanowisko od dawna jest przyjmowane zarówno w piśmiennictwie (por. M. Siewierski – Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1965 r., s. 178; J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski – Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1977, s. 663; B. Kunicka−Michalska (w:) (red.) I. Andrejewa, L. Kubickiego, J. Waszczyńskiego, System prawa karnego. Tom IV, O przestępstwach w szczególności, Wrocław, 1989, s. 667), jak i w orzecznictwie (por. uchwała Sądu Najwyższego z 20 czerwca 1991 r., I KZP 12/91, OSNKW 1991, z. 10−12, poz. 46; wyrok Sądu Najwyższego z 21 stycznia 1982 r., II KR 338/81, OSNKW 1982, z. 3, poz. 14; wyrok Sądu Apelacyjnego w Ł. z 19 czerwca 2001 r., II AKa 74/01, OSN Prok. i Pr. 2002, z. 9, poz. 22). Brak jest jakichkolwiek powodów ku temu, by kwestionować zasadność tego stanowiska. Istotne dla dalszych rozważań 11 jest tylko przypomnienie, że w uzasadnieniu powołanej uchwały z 20 czerwca 1991 r., I KZP 12/91 Sąd Najwyższy wyraził trafny pogląd, że „realizacja przysługującego oskarżonemu prawa do obrony, z którego korzysta w całym postępowaniu karnym, nie pozwala na uznanie za przestępstwo działania w szeroko pojętych granicach tego prawa”. Nie ulega wątpliwości, że wypełnienie znamion normy sankcjonowanej, chociaż wskazuje na bezprawność karną takiego zachowania, bezprawności tej jednak nie przesądza. Norma taka jest bowiem składnikiem całości porządku prawnego i musi być z nim zharmonizowana (por. W. ?wida – Prawo karne, Warszawa 1986, s. 136). Nie do pomyślenia byłaby bowiem sytuacja, w której prawo formułowałoby zakaz prawnokarny określonego zachowania i równocześnie zezwolenie, a czasem wręcz nakaz identycznego zachowania. Bezprawność bowiem jako cecha negatywna czynu zabronionego prawnokarnie musi być oceniana w kontekście całego systemu prawa, a nie jedynie przez typizację przewidzianą w określonym przepisie. Przepis prawa (niekoniecznie karnego) może zezwalać na zachowanie wyczerpujące znamiona czynu zabronionego stypizowane przez konkretną normę prawnokarną (por. M. Filar (w:) O. Górniok (red.) Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2006, s. 67). Zawarty w rozdziale III Kodeksu katalog przedmiotowych okoliczności wyłączających przestępność czynu nie jest wyczerpujący. Do nie wymienionych w kodeksie okoliczności wyłączających bezprawność, a co za tym idzie i przestępność czynu, należy niewątpliwie działanie w granicach uprawnień lub obowiązków określonych w ustawie lub w przepisach wydanych na podstawie ustawy. Działanie takie nie może być przestępstwem, chociażby wypełniało znamiona czynu zabronionego (por. m.in. I. Andrejew – Polskie prawo karne w zarysie, Warszawa 1986, s. 173−174; K. Buchała – Prawo 12 karne materialne, Warszawa 1989, s. 247−248; M. Cieślak – Polskie prawo karne. Zarys systemowego ujęcia, Warszawa 1990, s. 233, 250−251). Tymczasem, bezsporne jest, że przepis art. 175 k.p.k. gwarantuje sprawcy prawo do milczenia, natomiast art. 74 § 1 k.p.k. zwalnia go od obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść. Przepisy te zatem – tak skonstruowane i o takiej doniosłości systemowej – wprowadzają tzw. pozaustawowy kontratyp niektórych przestępstw. Pogląd taki (odnośnie art. 63 k.p.k. z 1969 r., będącego odpowiednikiem obecnie obowiązującego art. 175 k.p.k.), wyrażono już wcześniej w piśmiennictwie, stwierdzając przy tym, że wprawdzie przepis ten mówi o oskarżonym, lecz nie oznacza to, że nie ma on „wydłużonego działania”, gdyż nie można wymagać od sprawcy nie pociągniętego jeszcze do odpowiedzialności, aby dostarczył przeciw sobie dowodów (por. W. Daszkiewicz – glosa do wyroku Sądu Najwyższego z 28 stycznia 1975 r., IV KR 313/74 – OSP 1978, z. 9, s. 378; Z. Doda, A. Gaberle – Dowody w procesie karnym, Warszawa 1995, s. 234−235; L. Paprzycki – glosa do uchwały Sądu Najwyższego z 20 czerwca 1991 r., I KZP 12/91 – Palestra 1992, z. 1−2, s. 98−99). Powołując się zatem na spójność systemu prawnego, w kontekście wspomnianych powyżej uprawnień procesowych sprawcy przestępstwa (prawa do obrony i wolności od samooskarżania), i racje wykładni systemowej, przyjąć w konsekwencji należy, że jeżeli ustawodawca uznał, że oskarżony (podejrzany) nigdy nie odpowiada za występek fałszywych zeznań z art. 233 § 1 k.k. (zawarte w dyspozycji tego przepisu określenie: „kto składając zeznanie” jednoznacznie wyłącza go z zakresu unormowania tego przepisu), to trzeba też uznać, że wyłączenie bezprawności dotyczy również każdych zeznań złożonych w toku przesłuchania w charakterze świadka dotyczących jego zachowania stanowiącego przestępstwo, co jest realizacją przezeń prawa do obrony. Uznanie w takich okolicznościach odpowiedzialności karnej takiej osoby 13 za występek z art. 233 § 1 k.k. stanowiłoby, w istocie, pozbawienie jej fundamentalnego prawa do nieobwiniania się i niedostarczania dowodów przeciwko sobie. Bez wątpienia, składając fałszywe zeznania znalazła się ona w sytuacji kontratypowej. Z jednej strony, jako świadek była obarczona obowiązkiem mówienia prawdy (art. 233 § 1 k.k.), a z drugiej, z racji rzeczywistego udziału w zdarzeniu, na którego temat zeznawała, miała prawo nieobciążania samej siebie (art. 74 § 1 k.p.k.). Bezsporna, także w wymiarze konstytucyjnym, doniosłość tej ostatniej normy procesowej, przesądza o tym, że z tych kolidujących ze sobą (w takiej sytuacji) dóbr, trzeba poświęcić dobro prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, bo to ono jest przedmiotem ochrony występku określonego w art. 233 § 1 k.k. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 1 kwietnia 2005 r., IV KK 42/05, OSNKW 2005, z. 7−8, poz. 66). To, kiedy zostały złożone zeznania świadka i w jakim postępowaniu karnym, jest w istocie obojętne. Istotna jest bowiem tylko ocena czy składając fałszywe zeznania osoba ta korzystała z przysługującego jej z mocy Konstytucji prawa do obrony. Ustalenie zaistnienia warunków bezkarności należy zawsze do organu procesowego. Obarczanie organu procesowego wymogiem dokonywania takich ustaleń powoduje, że zgłoszone przez Prokuratora Prokuratury Krajowej obawy co do możliwości uznania bezkarności składania fałszywych zeznań przez „każdą osobę mogącą być potencjalnie podejrzaną” są nieuprawnione. Konkludując, w odpowiedzi na pierwsze z postawionych przez Sąd Okręgowy w Ł. pytań, należy stwierdzić, że: nie popełnia przestępstwa fałszywych zeznań (art. 233 § 1 k.k.), kto umyślnie składa nieprawdziwe zeznania dotyczące okoliczności mających znaczenie dla realizacji jego prawa do obrony (art. 6 k.p.k.). 14 Niezależnie od powyższych rozważań trzeba zauważyć, że w piśmiennictwie prezentowany jest też pogląd, który w treści art. 183 § 1 k.p.k. upatruje dostatecznej gwarancji możliwości korzystania przez świadka – sprawcę przestępstwa z prawa do obrony, poprzez uchylanie się w toku składania zeznań od odpowiedzi na pytanie, jeżeli jej udzielenie mogłoby narazić go lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność karną za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe. Stąd też zwolennicy tego poglądu wywodzą odpowiedzialność karną za składanie przez takiego świadka fałszywych zeznań, wówczas gdy – mimo pouczenia go o tym uprawnieniu – jednak złożył kłamliwe zeznania (por. Z. Młynarczyk, Fałszywe zeznania w polskim prawie karnym, Warszawa 1971, s. 153−154; S. Pałka, glosa do wyroku Sądu Najwyższego z 9 lutego 2004 r., M. Prawn. 2006, z. 16, s. 891; R. A. Stefański, op. cit., s. 96; A. Wąsek, glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 1991 r. − I KZP 12/91, WPP 1992, Nr 3−4, s. 73−78). Tego poglądu nie można aprobować. Za jego poprawnością przemawiałyby wprawdzie wyniki wykładni językowej przepisów: art. 233 § 3 k.k. i art. 183 § 1 k.p.k., ale – przy uwzględnieniu rzeczywistego znaczenia pozostających z nimi w kolizji wspomnianych norm karnoprocesowych i niewątpliwej w tych warunkach potrzeby wzięcia pod uwagę wyniku wykładni systemowej – są one nieprzekonywające. Niezależnie bowiem od tego, że przepis art. 183 § 1 k.p.k. pozwala świadkowi tylko uchylić się od odpowiedzi na pytanie, na które odpowiedź stanowiłaby ujawnienie okoliczności grożących zeznającemu (lub osobie dlań najbliższej) poniesieniem odpowiedzialności za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe i nie gwarantuje mu prawa do milczenia, to jeszcze stawia go przez dylematem: odmówić odpowiedzi na pytanie w ten sposób zwracając uwagę organu procesowego na okoliczności, o istnieniu których wolałby nie wspominać, czy tez zeznawać i narazić się na 15 odpowiedzialność karną. Ta, leżąca u podstaw instytucji uchylania się od odpowiedzi na pytanie przez świadka zagrożonego odpowiedzialnością karną, wewnętrzna sprzeczność sprawia, że może ona mieć tylko „minimalne znaczenie praktyczne” i „jest dotknięta wadą wrodzoną, której nie jest w stanie uleczyć żadna kuracja” (P. Sowiński – Prawo świadka do odmowy zeznań w procesie karnym, Warszawa 2004, s. 126). To jednak nie w znikomej „skuteczności” tego unormowania należy upatrywać nietrafności ocenianych w tym miejscu poglądów. Jak to już wykazano, osobie, która złożyła zeznania w charakterze świadka co do okoliczności czynu, który miała popełnić – przysługuje kontratyp działania w granicach uprawnień, gwarantowany jej prawem do obrony (w tym także składania nieprawdziwych oświadczeń) i wolności od samooskarżenia. Stąd też pouczenie jej o treści art. 183 § 1 k.p.k. nie może być podstawą przypisania takiej osobie sprawstwa występku złożenia fałszywych zeznań, bo chroni ją przed odpowiedzialnością karną pozaustawowy kontratyp działania we własnej obronie. „Utrzymywanie, że uprawnienie określone w art. 183 § 1 k.p.k. stwarza w takim wypadku szansę realizacji prawa do obrony i zasady nemo tenetur byłoby przejawem hipokryzji i lekceważenia instytucji procesowych” (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z 26 kwietnia 2007 r. w sprawie I KZP 4/07 – OSNKW 2007, z. 6, poz. 45). Drugie z zadanych przez Sąd Okręgowy w Ł. pytań nie spełnia wspomnianych już warunków dopuszczalności, o których mowa w art. 441 § 1 k.p.k., co skutkowało odmową udzielenia – w tym zakresie – uchwały. Subsumpcja ustalonego stanu faktycznego pod konkretny przepis ustawy karnej (o co w istocie tym pytaniem wnosi Sąd Okręgowy w Ł.), czy też ocena słuszności zastosowanej kwalifikacji prawnej, tak co do faktu, że czyn stanowi w ogóle przestępstwo, jak i co do zakresu i formy zawinienia, czy też okoliczności wyłączających winę, zawsze należy do orzekającego 16 sądu. Udzielenie odpowiedzi na tego rodzaju pytanie sprowadzałoby się bowiem nie do wykładni, ale do wskazania sposobu merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy (por. postanowienia Sądu Najwyższego z: 31 sierpnia 1994 r., I KZP 21/94, Prok. i Pr. 1995, z. 1, poz. 13; 10 września 1970 r., VI KZP 38/70, OSNPG 1970, z. 9−10, poz. 128; 29 września 2004 r., I KZP 22/04, OSNKW 2004/1/1691; 29 stycznia 2004 r., I KZP 37/03, Lex nr 140096; 25 marca 2003 r., I KZP 5/03, Prok. i Pr., 2003, z. 9, poz. 9). Mając powyższe argumenty na względzie Sąd Najwyższy uchwalił – jak wyżej.
Nick: jacuś
Data dodania: 2007-11-23 17:47:07
mam pytanie. ponieważ kiedyś z rok temu niepotrzebnie na forum internetowym miasta podałem (policja odnalazła mój IP), że jeden z nowowybranych radnych jest po szkole specjalnej (plotka istnieje od lat), tenże radny złożył pozew z art 212 kk $2. Jest to w sumie sąsiad, który bez żadnego ostrzeżenia ten pozew złożył. Nie chce go w domu nachodzić, bo nie chce się narazić na ewentualne ataki z jego strony. Nie wypowiadam sie na temat tego Pana, bo jest to człowiek dośc specyficzny, ale pytam co moge zrobić, żeby załagodzić spór. Czy jeśli dojdzie do rozprawy pojednawczej (nie chcę się w żaden sposób z tym Panem sadzić i jestem gotowy go przeprosić) oznacza to nieunikniona karę grzywny lub pozbawienia wolności jesli nie dojdzie do ugody? czy ugoda oznacza karę grzywny? Nie za bardzo mnie stać na grzywnę, bo spłacam raty i na dodatek założyłem działalność w oparciu m.in. o niekaralność. Na dodatek jestem nauczycielem, więc skazanie przekreśla mnie w pracy. mam rodzine na utrzymaniu (żona na wypowiedzeniu w pracy) i to jest dla mnie tragedia - a na dodatek jak pisałem ten tekst to chyba na głowe upadłem, bo znam zasady for internetowych - sam jedno moderuje. Nie powtórzyłem z tego co pamiętam tego "wybryku". Na koniec pytanie, czy kara grzywny oznacza wpis do KRS? Prosze o pomoc... bardzo.
Nick: Red. do mł.studenta
Data dodania: 2007-11-23 14:18:13
Odp. dla Młody student prawa- Przedstawione przez Pana zagadnie wydaje się być teoretycznym. W związku z tym na potrzebę tej konkretnej odpowiedzi należy, naszym zdaniem, przyjąć "proszczoną definicję korupcji" - jako działania polegającego na udzieleniu lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji (łapownictwo czynne); przyjęciu korzyści majątkowej albo osobistej albo jej obietnicy (łapownictwo bierne). Nie mamy wątpliwości co do tego, że "koleżeńska przysługa" nie spełnia kryteriów korupcji ponieważ nie jest to działanie przynoszące korzyść osobie, która taką przysługę wykonuje. W pewnych okolicznościach działanie na zasadzie "ja pomogę tobie ty pomożesz mi" mogłoby wypełniać znamiona przestępstw korupcyjnych, jednak do tego, aby zaistniało przestępstwo łapówkarstwa wręczenie korzyści majątkowej lub osobistej albo złożenie obietnicy wręczenia takiej korzyści musiałoby mieć charakter przynajmniej względnie konkretny (np. obietnica wręczenia określonej kwoty pieniężnej lub darowania określonego długu). Ocena, tego czy dane działanie wypełnia znamiona przestępstwa dokonywana jest odrębnie w każdym postępowaniu, a jej wynik zależy od ustalonych okoliczności sprawy. Należy pamiętać o tym, że zgodnie z zasadami polskiego postępowania karnego jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności prokuratora w danej sprawie powinien on złożyć pisemne oświadczenie do akt danego postępowania o zaistnieniu takiej okoliczności i wyłączyć się z udziału w takim postępowaniu. Prawo żądania wyłączenia prokuratora przysługuje też każdej ze stron postępowania. Tak naprawdę, nie można czynić nikomu zarzutu, z tego, że prowadzi postępowanie ze szczególnym zaangażowaniem, pod warunkiem, że działa zgodnie z prawem i w granicach przyznanych mu przez prawo kompetencji, a w ocenie materiału dowodowego jest obiektywny. Bez pewnej dozy zaangażowania prokuratorowi byłoby zresztą trudno pełnić rolę oskarżyciela i w tej roli przed sądem byłby mało przekonujący. Jeżeli jednak prokurator w postępowaniu przekracza przyznane mu kompetencje i działa w ten sposób na szkodę interesu publicznego lub prywatnego dopuszcza się przestępstwa nadużycia władzy i podlega odpowiedzialności karnej z tego tytułu. Jeżeli natomiast prokurator w postępowaniu przekracza przyznane mu kompetencje, ale nie działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego może ponieść konsekwencje służbowe (dyscyplinarne). (ml).
Nick: Red. do Maryli Wielg
Data dodania: 2007-11-23 10:35:39
Odp. dla Maryla Wielgon- W toku postępowania przygotowawczego (w śledztwie) udostępnienie akt, a także sporządzenie kserokopii i odpisów możliwe jest tylko za zgodą prowadzącego postępowanie przygotowawcze. W celu uzyskania takiej zgody należy złożyć pisemny wniosek o umożliwienie sporządzenia odpisów i kserokopii z akt sprawy. Wniosek taki powinien zawierać wskazanie przeznaczenia odpisów dokumentów i uzasadnienie potrzeby ich konkretnego wykorzystania. Bez zgody prowadzącego postępowanie przygotowawcze - jak to zaznaczono na wstępie - sporządzenie odpisów, ani wykonanie kserokopii nie jest możliwe. Ważny prawny interes strony w innym postępowaniu może stanowić przesłankę wyrażenia takiej zgody, jakkolwiek zawsze decydujące znaczenie powinien mieć interes postępowania prowadzonego przez lub nadzorowanego przez prokuratora. Jeżeli postępowanie zakończy się wniesieniem aktu oskarżenia do sądu wówczas, jeżeli zgłosi Pani swój udział w postępowaniu w charakterze oskarżyciela posiłkowego stanie się Pani stroną w postępowaniu sądowym, a strony w postępowaniu przed sądem mają prawo dostępu do akt, a także do sporządzania odpisów. Jest jeszcze inna droga rozwiązania Pani problemu. W postępowaniu sądowym w sprawie rozwodowej zachodzi możliwość złożenia wniosku o przeprowadzenie dowodu z akt prokuratorskich. Sąd uznając, że taki dowód ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, wystąpi do prokuratora o przekazanie akt do wglądu i takie akta zostaną mu przekazane tak szybko, jak tylko to będzie możliwe. Należy też zaznaczyć, że odpisy i kserokopie dokumentów sprawy wydawane na wniosek osób zainteresowanych podlegają opłacie. (ml).
Nick: Red. do Wioli Sarny
Data dodania: 2007-11-23 10:32:55
Odp. dla Wiola Sarna. - Z zapytania wynika, iż uważa Pani, że postępowanie, o którym Pani pisze jest prowadzone nieprawidłowo. W takiej sytuacji, strony tego postępowania (pokrzywdzony albo podejrzany) mogą złożyć skargę na czynności prokuratora. Skargę taką rozpatruje, badając jej zasadność, przełożony prokuratora, któremu zarzucono uchybienia. Skargi te rozpoznaje prokurator bezpośrednio przełożony nad prokuratorem, którego skarga dotyczy. Skarga taka nie wymaga jakiejś szczególnej formy. Liczy się przede wszystkim jej argumentacja merytoryczna oraz obiektywny i konkretny charakter podnoszonych zarzutów. Po jej rozpoznaniu zostanie udzielona pisemna odpowiedź. (ml)
- « poprzednia
- 1
- ...
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- ...
- 120
- nastepna »