PODRABIAŁ PODPISY NA POLISACH
Dodano: 2004-10-05. Żagań.
Prokurator Rejonowy w Żaganiu skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 37 letniemu żołnierzowi zawodowemu Andrzejowi Ł. Oskarżony w okresie od marca 2000 r. do marca 2003 r. podrabiał podpisy swojej żony na fakturach VAT wystawianych za usługi akwizycyjne.
W dniu 24 marca 2004 r. do Prokuratury Rejonowej w Żaganiu wpłynęło zawiadomienie Przedsiębiorstwa Wielobranżowego "Cerber", z którego treści wynikało, że oskarżony żołnierz popełnił przestępstwa poświadczenia nieprawdy poprzez wystawianie faktur, które nie dokumentowały rzeczywistego zdarzenia gospodarczego i nie pochodziły od osoby, w imieniu której zostały sporządzone.
Jak ustalono pomiędzy firmą "Cerber" a żoną oskarżonego w dniu 10 lipca 1997 r. została zawarta umowa na okres bezterminowy do stałego wykonywania czynności pośrednictwa ubezpieczeniowego w imieniu w/w firmy na rzecz m.in. Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji "Warta".
Jak się okazało agentce ubezpieczeniowej w zawieraniu umów pomagał jej mąż - oskarżony. Faktycznie jednak nie było między nimi formalnej umowy ani pełnomocnictwa.
W końcu 2001 r. właściciel pokrzywdzonej firmy przeprowadził kontrolę faktur przedłożonych mu przez męża agentki. Wtedy też stwierdził, że podpisy pod nimi widniejące nie pochodzą od agentki, jak również to, że po dacie kiedy nie prowadziła ona już usług akwizycyjnych wypłacił jej kwotę około 12 000 zł. Pokrzywdzony rozwiązał umowę z agentką.
Prokurator przedstawił oskarżonemu 60 zarzutów podrabiania podpisów. Grozi mu za to kara grzywny i do 5 lat pozbawienia wolności.
W dniu 24 marca 2004 r. do Prokuratury Rejonowej w Żaganiu wpłynęło zawiadomienie Przedsiębiorstwa Wielobranżowego "Cerber", z którego treści wynikało, że oskarżony żołnierz popełnił przestępstwa poświadczenia nieprawdy poprzez wystawianie faktur, które nie dokumentowały rzeczywistego zdarzenia gospodarczego i nie pochodziły od osoby, w imieniu której zostały sporządzone.
Jak ustalono pomiędzy firmą "Cerber" a żoną oskarżonego w dniu 10 lipca 1997 r. została zawarta umowa na okres bezterminowy do stałego wykonywania czynności pośrednictwa ubezpieczeniowego w imieniu w/w firmy na rzecz m.in. Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji "Warta".
Jak się okazało agentce ubezpieczeniowej w zawieraniu umów pomagał jej mąż - oskarżony. Faktycznie jednak nie było między nimi formalnej umowy ani pełnomocnictwa.
W końcu 2001 r. właściciel pokrzywdzonej firmy przeprowadził kontrolę faktur przedłożonych mu przez męża agentki. Wtedy też stwierdził, że podpisy pod nimi widniejące nie pochodzą od agentki, jak również to, że po dacie kiedy nie prowadziła ona już usług akwizycyjnych wypłacił jej kwotę około 12 000 zł. Pokrzywdzony rozwiązał umowę z agentką.
Prokurator przedstawił oskarżonemu 60 zarzutów podrabiania podpisów. Grozi mu za to kara grzywny i do 5 lat pozbawienia wolności.
Menu
Linkliste
Licznik odwiedzin: 160832175
