ŚMIERĆ NA SKUTEK BRAKU PRZESZKOLENIA Z BHP
Dodano: 2005-11-18. Świebodzin.
Jak ustalono feralnego dnia obaj mężczyźni jechali samochodem ciężarowym w celu wywozu i wyładowania śmieci do Babimostu. Pokrzywdzony był pomocnikiem kierowcy. Po dotarciu na miejsce mężczyźni podjechali tyłem do sterty, gdzie miały zostać złożone przywiezione przez nich odpady. Samochód posiadał skrzynię ładunkową samowyładowczą, jednakże aby możliwe było dokonanie wyładunku konieczne było podniesienie urządzenia HDS.
W tym celu pokrzywdzony udał się na tył samochodu i uruchomił urządzenie, które było zamontowane pomiędzy kabiną samochodu a skrzynią ładunkową. Ofiara podniosła HDS i następnie skrzynię ładunkową w następstwie czego wyładowano śmieci. Podczas powrotu do domu po dojechaniu do przejazdu kolejowego samochód podczas przejazdu przez tory zatrzymał się z niewiadomych przyczyn. Wówczas pomocnik kierowcy - poszkodowany, chcąc poznać przyczynę, wychylił się z samochodu i stwierdził, iż ramię dźwigu HDS nie zostało założone i zahaczyło o trakcję elektryczną. Mężczyzna wysiadając z samochodu, po dotknięciu stopą ziemi został śmiertelnie porażony prądem elektrycznym o napięciu około 3 000 V i zginął na miejscu.
Z ustaleń inspektora zawartych w protokole kontroli wynikało, iż oskarżony w sposób amatorski zamontował dźwig przewoźny hydrauliczny z ładowacza odbiornika, prawdopodobnie dawnej produkcji czechosłowackiej i nie przeszkolił pracowników. Ci z kolei udając się w drogę powrotną nie opuścili po rozładunku ramienia dźwigu i przejeżdżając przez przejazd kolejowy zaczepili ramieniem dźwigu śmiertelnie rażąc jednego z nich.
Oskarżonemu z powyższe czyny grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.