PROWADZIŁA PSA BEZ KAGAŃCA - ODPOWIE PRZED SĄDEM
Dodano: 2006-04-26. Zielona Góra.
Jak ustalono w dniu 13 grudnia w godzinach wieczornych pokrzywdzona wyprowadziła swojego psa rasy Beagle na spacer. W momencie gdy szła ulicą Wyszyńskiego zauważyła, ze idą naprzeciw niej trzy kobiety, które prowadzą na smyczach trzy duże psy. Jedną z tych kobiet była oskarżona, która prowadziła mieszańca ras Amstaff - Stafford amerykański. Na widok zbliżających się kobiet z psami pokrzywdzona przystanęła i i przytrzymywała swojego psa, który widząc zbliżających się "kolegów" zaczął radośnie machać ogonem sygnalizując chęć podjęcia zabawy. W chwili gdy kobiety mijały pokrzywdzoną pies prowadzony przez oskarżoną zaatakował Beagla. Zwierzęta zaczęły rzucać się na siebie, przy czym Amstaff zacząl szarpać i gryźć słabszego. Oskarżona nie mogąc zapanować nas swoim psem doprowadziła do tego, że zaatakował on również pokrzywdzoną kobietę.
Dopiero w wyniku interwencji podjętej przez przypadkowych przechodniów słyszących wołania o pomoc pokrzywdzonej udało się uspokoić Amstaffa. Na miejsce została wezwana policja oraz karetka pogotowia, która przewiozła ranną kobietę do szpitala.
Oskarżonej grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.