Zasady odpowiedzialności karnej/ znamiona przestępstwa/ społeczna szkodliwość czynu

Precedensy. Sprawy karne - prawo karne materialne

Tytuł:
Zasady odpowiedzialności karnej/ znamiona przestępstwa/ społeczna szkodliwość czynu
Wyrok:
Wyrok SN z dnia 25 stycznia 2000 r., sygn. WKN 45/99
Treść:
Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, który pozbawiony jest cechy społecznej szkodliwości. Tego rodzaju wypadek w postępowaniu karnym należy potraktować analogicznie jak wystąpienie okoliczności określonej w art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k., tj. „że sprawca nie popełnia przestępstwa”. […] Nowy kodeks karny zajął stanowisko, że „...przestępność czynu zależy od stopnia jego społecznej szkodliwości (jego karygodności). Nie każdy czyn karalny, realizujący znamiona czynu zabronionego, jest karygodny. Karygodne są tylko takie czyny, które osiągnęły wyższy niż znikomy stopień społecznej szkodliwości” (zob. uzasadnienie rządowego projektu nowego kodeksu karnego, Nowe kodeksy karne – 1997 r. z uzasadnieniami, Warszawa 1997, s. 117). […] Podobnie wypowiadali się przedstawiciele doktryny. „Nie każdy czyn karygodny, realizujący znamiona czynu zabronionego jest karalny. Karygodne są tylko takie czyny, które osiągnęły wyższy, niż znikomy stopień społecznej szkodliwości” (zob. A. Wąsek: Kodeks karny. Komentarz, t. I, Gdańsk 1999, s. 14). „Projekt do definicji czynu zabronionego nie wprowadził elementu materialnego. Odwołał się do niego w związku ze znikomą szkodliwością czynu, co pozwala rozstrzygać problemy rozwiązywane w wielu kodeksach, przy pomocy zasady oportunizmu prokuratorskiego. Istotniejsze jest jednak to, że nazwa «szkodliwość» nawiązuje do popełnionego przestępstwa, do sumy bezprawia z nim związanego. Przejawia się zresztą w tym konsekwencja, gdyż podstawą typizacji są według projektu wartości wchodzące w skład systemu państwa prawa” (zob. K. Buchała: System kar, środków karnych i zabezpieczających w projekcie kodeksu karnego z 1990 r., PiP 1991, z. 6, s. 17). Decydując się na wprowadzenie pojęcia „społecznej szkodliwości” czynu, twórcy kodeksu karnego z 1997 r. kierowali się głównie racjami natury pragmatycznej (zob. A. Zoll: Materialne określenie przestępstwa, Prok. i Pr. 1997, nr 2, s. 7; A. Marek: Prawo karne. Zagadnienia teorii i praktyki, Warszawa 1997, s. 89; M. Dąbrowska-Kardas: O dwóch znaczeniach pojęcia społecznego niebezpieczeństwa czynu, Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych, 1997, z. 1, s. 19 i n.; L. Gardocki: Prawo Karne, wyd. 3, Warszawa 1998, s. 54–55; T. Bojarski: Społeczna szkodliwość czynu i wina w projekcie kodeksu karnego, w: Problemy kodyfikacji prawa karnego. Księga ku czci Profesora Mariana Cieślaka, Kraków 1993, s. 71 i n.). Zgodzić się należy także z poglądem, że źródło zła i niegodziwości związanych z instytucją społecznej szkodliwości czynu lub społecznego niebezpieczeństwa czynu nie tkwiło w istocie materialnego elementu przestępstwa, ale łączyło się z wynaturzeniami w posługiwaniu się tym elementem przez zwyrodniały system polityczny. Element ten prawidłowo rozumiany w państwach demokratycznych spełnia bardzo pożyteczną rolę (zob. J. Majewski: Materialny element przestępstwa w projekcie kodeksu karnego, Przegląd Sądowy 1996, nr 6, s. 79–80). […] Typ ustawowy, stanowiący wzorzec czynu zabronionego, nie zawsze będzie uwzględniać liczne i różnorodne cechy poszczególnych czynów realizujących znamiona tego wzorca. Mogą one mieć istotne znaczenie z punktu widzenia ujemnej zawartości czynu – jego społecznej szkodliwości. Może się okazać, że pewna przestrzeń ocen stopnia społecznej szkodliwości czynów, realizująca znamiona wzorca, nie została dostrzeżona lub też została niedostatecznie uwzględniona przez ustawodawcę. Nie da się przecież wykluczyć sytuacji, że pewne cechy indywidualizujące czyn mogą w ostatecznej ocenie powodować, że jego ujemna zawartość z punktu widzenia założonego przez ustawodawcę stopnia społecznej szkodliwości będzie nietypowa (zob. K. Buchała, A. Zoll: Kodeks karny – komentarz. Część ogólna, Kraków 1998, s. 21). Jeśli więc autorzy powołanego komentarza w tezie 28 twierdzą, że „według przyjętego przez k.k. założenia, sędzia oceniając czyn sprawcy nie będzie mógł poprzestać na stwierdzeniu, że czyn ten realizuje wszystkie znamiona typu czynu zabronionego i przejść od razu do ustalenia winy. Będzie musiał zbadać wcześniej, czy badany czyn nie zawiera atypowo niskiej społecznej ujemności, czy nie jest społecznie szkodliwy w stopniu znikomym” (zob. też J. Majewski: op. cit., s. 81), to wyłania się pytanie o szerszym zasięgu, a mianowicie: czy unormowanie w art. 1 i 2 k.k. pełni rolę regulatora odpowiedzialności karnej i czy w wypadku stwierdzenia, iż czyn nie zawiera żadnego stopnia społecznej szkodliwości, istnieje podstawa do wydania wyroku uniewinniającego? Skład sędziów Sądu Najwyższego orzekający w tej sprawie prezentuje pogląd opowiadający się za pozytywnymi odpowiedziami na tak sformułowane pytania. Wyrażone w kasacji przeciwne stanowisko, jako znajdujące uzasadnienie w poglądach niektórych przedstawicieli doktryny, głównie zaś autorów cytowanego „Komentarza” nie ma uzasadnienia w realiach tej sprawy.
Żródło:
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Karna i Izba Wojskowa nr 47/2000

Zobacz również: