TRAGICZNY FINAŁ ZNAJOMOŚCI Z FEMME FATALE

Dodano: 2005-11-04. Żary.

Przed Sądem Okręgowym w Zielonej Górze toczy się proces przeciwko 17 letniemu uczniowi gimnazjum, jego 20 letniemu koledze oraz 24 letniej kobiecie - matce dwójki dzieci. Prokurator Rejonowy w Żarach oskarżył ich o to, że w dniu 2 lipca 2005 r. w Jasieniu, działając wspólnie i w porozumieniu w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia oraz dokonania zaboru telefonu komórkowego i pieniędzy, oskarżona podała pokrzywdzonemu rozdrobniony lek o nazwie Furosemidum w piwie i zaprowadziła go w ustronne miejsce, gdzie przytrzymywała go za rękaw, a w tym czasie jeden z oskarżonych bił go drewnianym kijem bejsbolowym po głowie i całym ciele, zaś drugi zadawał mu ciosy nożem osadzonym na drewnianym kiju, powodując obrażenia ciała w postaci pięciu ran kłutych pleców, masywnych krwiaków, ran tłuczonych głowy oraz perforacji jelit. O sprawie pisaliśmy w Aktualnościach z dnia 11 lipca 2005 r.

Jak ustalono oskarżona od rozejścia się mężem prowadziła bogate życie towarzyskie. W jej domu na libacjach alkoholowych spotykały się osoby zarówno nieletnie, jak i dorosłe ze środowiska kryminogennego. Od maja 2005 r. oskarżona współżyła z 16 letnim chłopcem. Jednocześnie korespondowała sms-owo z pokrzywdzonym, którego poznała przez swoją koleżankę. Wraz ze współoskarżonymi postanowiła, że jak pokrzywdzony kolejny raz do niej przyjedzie to go pobiją i zabiorą mu telefon oraz pieniądze. Oskarżona zaproponowała aby z spodni tzw. "legginsów" zrobili kominiarki. Pierwotnie w napadzie miała brać udział także jej koleżanka, którą w późniejszym czasie oskarżona próbowała namówić do składania fałszywych zeznań na jej korzyść, jednak ta zrezygnowała z udziału w rozboju.

W celu dokonania napadu sprawcy przymocowali do drewnianego kija od szczotki nóż, a następnie ukryli się. Zgodnie z planem oskarżona wyprowadziła w godzinach wieczornych pokrzywdzonego z domu celem rzekomego udania się na spacer. Po wyjściu z domu jeden z oskarżonych kopnął mężczyznę w plecy ten przewrócił się. Kiedy chciał uciec oskarżona złapała go za rękaw i przytrzymywała, krzycząc aby bili go mocniej. Wszyscy sprawcy zaczęli zadawać mu silne ciosy, m.in. narzędziem w postaci kija z doczepionym nożem, który wcześniej przygotowali. W pewnym momencie zapaliły się światła u sąsiada, który spłoszył sprawców. To ocaliło życie pokrzywdzonemu. Napastnicy uciekli. Oskarżona chile po zdarzeniu zapytała, czy udało im się ukraść telefon, kiedy odpowiedzieli, że nie nakrzyczała na nich mówiąc: "to nie mogliście mu tak(...)aby(..)padł!!! Następnie poleciła aby jeden z nich uderzył ją w twarz tak aby wyglądało to na napaść.

Sprawców zatrzymano. Starszy z oskarżonych oraz kobieta zostali tymczasowo aresztowani. Za usiłowanie zabójstwa grozi im wszystkim kara do 25 lat pozbawienia wolności albo nawet dożywocie.

zobacz także:
- Rany kłute - diagnozowanie
- Kobieta a przestępstwo
- Czynności operacyjno - rozpoznawcze
- Rozbój, rabunek, napad rabunkowy
- Prokurator, a ocena materiału dowodowego
- Poplecznictwo