POZBAWILI WOLNOŚCI DWIE KOBIETY I ŻĄDALI „ODWDZIĘCZENIA SIĘ” ZA PODWIEZIENIE

Dodano: 2012-06-28

Świebodzin. Prokurator Rejonowy w Świebodzinie skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom w wieku 33 i 36 lat. Oskarżeni w dniu 1 maja 2012 roku w Świebodzinie, w mieszkaniu należącym do 33-latka, działając wspólnie i w porozumieniu ze sobą, pozbawili wolności dwie pokrzywdzone w wieku 17 i 19 lat, w ten sposób, że po uprzednim zamknięciu na klucz drzwi tego mieszkania uniemożliwili wymienionym jego opuszczenie.  

W dniu 1 maja 2012 roku 19-letnia kobieta autostopem wracała z Lubina do miejsca zamieszkania. W okolicach miejscowości Osogóra, gdzie próbowała zatrzymywać poruszające się w kierunku Świebodzina samochody, zatrzymał się przy niej samochód osobowy marki Mercedes, którym poruszało się czterech nieznanych jej mężczyzn. Zaproponowali jej podwiezienie. Kobieta wsiadła do auta i pojechała z mężczyznami do Świebodzina.

Po drodze do samochodu wsiadła jej 17-letnia koleżanka.

Mężczyźni podwieźli wymienione kobiety do jednego z bloków zlokalizowanych w Świebodzinie i zaprosili je na drinka. Wraz z pokrzywdzonymi do jednego ze znajdujących się tam lokali mieszkalnych udał się jeden z pasażerów Mercedesa - 36-latek - pozostali zaś odjechali.

W mieszkaniu, 36-latek zaczął nakłaniać 19-latkę do wspólnego wypalenia marihuany - kobieta na to przystała - po czym próbował ją obejmować, zaś 36-latek takie same zabiegi zaczął czynić wobec 17-latki.

Kobiety zorientowały się jakie zamiary mają w stosunku do nich mężczyźni i postanowiły jak najszybciej opuścić mieszkanie. Pokrzywdzone nie mogły jednak tego uczynić, gdyż drzwi wejściowe były zamknięte, a one nie wiedziały, gdzie znajdował się klucz za pomocą, którego mogłyby wydostać się z tego lokalu. W odpowiedzi na ponawiane żądania dotyczące umożliwienia opuszczenia im mieszkania kobiety usłyszały, że będą mogły wyjść dopiero o godzinie 6. 00 następnego dnia, a następnie, że są mężczyznom coś winne i powinny im się odwdzięczyć.

Wówczas 19-latka zadzwoniła na telefon alarmowy i zrelacjonowała całą sytuację.

W związku z telefonicznym powiadomieniem dyżurnego o pozbawieniu wolności dwóch młodych kobiet w dniu 1 maja 2012 roku w godzinach wieczornych, funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji, udali się do wskazanego mieszkania. Mimo wezwań do otwarcia drzwi, nie uzyskano spodziewanego efektu. Wówczas wezwani na miejsce Funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej dokonali siłowego wyłamania drzwi. Widząc wchodzących do jego mieszkania umundurowanych funkcjonariuszy Policji 33-latek zaczął stosować przemoc fizyczną wobec jednego z policjantów usiłującego dokonać jego zatrzymania - zachowanie to polegało na chwyceniu za ręce funkcjonariusza, a następnie próbie siłowego wypchnięcia go ze swego mieszkania. Funkcjonariusze zastosowali więc środki przymusu bezpośredniego w postaci ręcznego miotacza gazu oraz chwytów obezwładniających.

W mieszkaniu poza jego właścicielem, znajdował się również 36-letni oskarżony, a także dwie młode kobiety, które uwolniono.  

Przesłuchany w charakterze podejrzanego 36-latek przyznał się do dokonania zarzuconych mu czynów zabronionych, składając jednocześnie, w trakcie tej czynności dowodowej wniosek o skorzystanie z instytucji, o której mowa w art. 335 k.p.k.

33-latek natomiast przyznał się jedynie do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji oraz stosowania wobec policjanta przemocy, w celu zmuszenia go do zaniechania prawnej czynności służbowej.

Mężczyznom grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności./APa