PRZYJĄŁ SKRADZIONY W NIEMCZECH POJAZD WARTOŚCI OK. 190 TYS. ZŁ I MIAŁ NIM DOJECHAĆ NA LITWĘ

Dodano: 2012-12-18

Żary. Prokurator Rejonowy w Żarach skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 34-letniemu obywatelowi Litwy. Oskarżony w dniu 15 września 2012 roku we Frankfurcie nad Menem, przyjął i pomógł do ukrycia, uzyskany za pomocą kradzieży z włamaniem na terytorium Republiki Federalnej Niemiec, samochód osobowy marki BMW X6 o wartości 189.200 zł, w ten sposób, że miał skradzionym pojazdem przejechać z Niemiec do nieokreślonego miejsca na Litwie.

Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.  

W toku śledztwa ustalono, że w dniu 15 września 2012 roku funkcjonariusze PSG w Tuplicach, na drodze krajowej K - 12, zauważyli samochód marki BMW X6 wyjeżdżający z lasu, który na widok radiowozu wyraźnie przyspieszył. Po chwili funkcjonariusze podjęli pościg za BMW. Po około 2 kilometrach samochód zatrzymał się na poboczu. Z pojazdu wysiadł kierujący pojazdem oskarżony, stanął przodem do auta i oparł się o nie rozkładając szeroko ręce i nogi. Po sprawdzeniu okazało się, że pojazd marki BMW został skradziony na terytorium Niemiec, a kierujący nie miał przy sobie żadnych dokumentów dotyczących pojazdu, ani nie potrafił w sposób racjonalny wyjaśnić wejścia w posiadanie go.

W toku dalszych czynności podjętych w toku śledztwa, ustalono, że kilka dni przed zdarzeniem oskarżony wyjechał z Litwy do Niemiec do pracy. Na miejscu okazało się, że nie ma dla niego pracy. Będąc we Frankfurcie nad Menem spotkał mężczyzn mówiących po rosyjsku i litewsku, którzy zaproponowali mu powrót na Litwę. Zaoferowali mu, aby przeprowadził przedmiotowe BMW z Niemiec na Litwę. Miał za to dostać 800 euro. Mężczyźni zaprowadzili oskarżonego do samochodu, który 34-latek miał wywieźć. Samochód był już uruchomiony. Uzgodniono, że mężczyźni będą jechać przed oskarżonym wskazując mu drogę. Następnie po przekroczeniu granicy polsko - niemieckiej, 34-latek miał jechać w kierunku Warszawy i zatrzymywać się na stacjach paliw, aby spotkać swoich zleceniodawców. Jak wynika z treści opinii biegłego, wartość rynkowa brutto ww. pojazdu wyniosła 189200 zł.  

Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Wskazał m.in., że nie znał personaliów mężczyzn, od których dostał samochód, lecz domyślił się, że samochód jest kradziony.

Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności./APa