NAKŁANIAŁ DO UPRAWIANIA PROSTYTUCJI

Dodano: 2007-12-10. Zielona Góra.

Prokurator Rejonowy w Zielonej Górze skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 54 letniemu mężczyźnie. Oskarżony w okresie od 18 grudnia 2006 r. do 28 lutego 2007 r. w Zielonej Górze , w celu osiągnięcia korzyści majątkowej telefonicznie nakłaniał pokrzywdzoną do uprawiania prostytucji poprzez oferowanie jej zatrudnienia w charakterze "osoby do towarzystwa", w ramach wyjazdów jedno lub kilkudniowych do klientów za wynagrodzeniem.

Jak ustalono w jednej z lokalnych gazet w dniu 11 grudnia 2006 r. w ogłoszeniach w rubryce "TOWARZYSKIE" została zamieszczona oferta pracy "ZATRUDNIĘ"- oraz nr telefonu. Na to ogłoszenie odpowiedziała pokrzywdzona i zdzwoniła pod podany nr telefonu. Abonent był jednak nieosiągalny. Następnego dnia w godzinach popołudniowych oskarżony skontaktował się z pokrzywdzoną telefonicznie. Po tym jak upewnił się, że to ona dzwoniła do niego dzień wcześniej, w czasie rozmowy przedstawił jej "warunki pracy". Powiedział, że będzie przyjeżdżał po nią w umówione miejsce o ustalonej godzinie , zabierał do klienta na godzinę dwie, a następnie odbierał ją i odwoził do domu.

W najbliższych dniach oskarżony jeszcze parokrotnie próbował skontaktować się z pokrzywdzoną usiłując nakłonić ją do szybkiego podjęcia decyzji, szantażując wręcz, że ma na jej miejsce kandydatki skoro ona nie chce się zdecydować.

W związku z tymi próbami do nakłonienia do uprawiania prostytucji pokrzywdzona skontaktowała się z funkcjonariuszami policji i przekazała im swój telefon.

W dniu 28 lutego 2007 r. sprawca wysłał kolejny sms z propozycją spotkania. Na tego smsa odpowiedzieli funkcjonariusze Policji ustalając miejsce i czas spotkana oraz opis wyglądu.

W ustalonym miejscu , o określonej porze funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który odpowiadał opisowi .

W ustalonym czasie , o określonej porze zauważyli mężczyznę, który odpowiadał opisowi. Po wylegitymowaniu okazał się nim oskarżony. Ujawniono przy nim telefon z smsami wysyłanymi na numer, który posiadali funkcjonariusze policji.

Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
/jcz/