DZIECI OFIARAMI PRZEMOCY - WNIOSKI Z BADAŃ AKTOWYCH

Dodano: 2009-02-05

Warszawa - Zielona Góra. Do wszystkich prokuratur powszechnych trafił niedawno dokument szczególnego rodzaju - sprawozdanie z lustracji spraw, których przedmiotem było stosowanie przemocy fizycznej wobec dzieci. Sprawozdanie opracowano w Biurze Prezydialnym Prokuratury Krajowej na podstawie analizy losowo dobranych 1.273 postępowań karnych zarejestrowanych na obszarze całego kraju. Pod uwagę brano przede wszystkim sprawy o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad osobą bliską, powodowanie różnego stopnia uszczerbku na zdrowiu i narażenie na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu i naruszenie nietykalności cielesnej dzieci.

Prowadzący lustrację koncentrowali swoja uwagę przede wszystkim na ocenie poprawności decyzji i jakości czynności procesowych, zwłaszcza w sprawach kończonych odmową wszczęcia postępowania przygotowawczego lub jego umorzeniem. Poczynione ustalenia pozwoliły jednak na dokonanie wielu spostrzeżeń, niezwykle przydatnych dla praktyki prokuratorskiej oraz ciekawych ze społecznego punktu widzenia. Niektóre z nich zasługują na bardziej wnikliwą uwagę.

Badanie przede wszystkim potwierdziło znaczący, gdyż sięgający 10% odsetek spraw, w których przemoc stosowana wobec dzieci miała charakter kar cielesnych. Stosowali je rodzice, inni krewni albo opiekunowie w celu wymuszenia na dzieciach zachowań pożądanych ze względów wychowawczych. Ofiary takiej przemocy to dzieci palące papierosy, spożywające alkohol, późno powracające do domu lub uciekające z niego, a także wagarujące lub lekceważące w inny sposób obowiązki szkolne. Sprawcy przemocy, przekonani o skuteczności tego rodzaju działań wychowawczych, swoje postępowanie tłumaczyli dobrem dziecka. 

W ocenie badających, ta forma przemocy jest przejawem bezradności wychowawczej wobec dzieci dopuszczających się nieakceptowanych społecznie, niekiedy nawet agresywnych zachowań. W niemal co trzeciej badanej sprawie, prowadzący ją prokuratorzy odmawiali wszczęcia lub umarzali postępowanie karne uznając, że sprawca przemocy fizycznej wobec małoletniego pokrzywdzonego nie popełnił przestępstwa, działając w granicach dopuszczalnego pozaustawowego prawa karcenia.

Uwagę zwraca szerokie spektrum podmiotów składających zawiadomienia o przemocy wobec dzieci. W większości spraw zawiadomienie takie wnieśli rodzice lub opiekunowie prawni, niekiedy byli to inni bliżsi lub dalsi krewni. Początek co dziesiątej sprawie dały własne ustalenia prokuratorów lub policjantów. Kolejna grupa zawiadomień pochodziła od osób pełniących różne obowiązki w szkołach lub placówkach opiekuńczo - wychowawczych oraz sędziów i kuratorów sądowych. W 45 sprawach autorami zawiadomienia były osoby obce, w tym konkubenci jednego z rodziców oraz rówieśnicy.

Zaciekawia, że na Dolnym Śląsku, aż 22 % zawiadomień o przestępstwie zgłosili sami małoletni pokrzywdzeni. Analogiczny wskaźnik dla reszty kraju wyniósł 4,3%. Z kolei na Górnym Śląsku znaczącą ilość postępowań inicjowali prokuratorzy lub policjanci w oparciu o dane pochodzące z innych spraw. 

W puli zbadanych spraw prawie połowa pokrzywdzonych dzieci liczyła sobie od 13 do 18 lat życia. Jednak nie rzadkości należały też przypadki zdarzeń, w których ofiarami przemocy były nawet niemowlęta. Z załączonego zestawienia wynika, że 80 ofiar miało mniej niż 3 lata, 81 pokrzywdzonych było w przedziale wiekowym 4 - 6 lat, 89 w przedziale 7 - 9, a 116 miało 10 - 12 lat. Grupa wiekowa 13 - 15 lat liczyła 175 osób. 

Uwagę badających zwrócił fakt, iż wielu małoletnich wykazuje sporą determinację w denuncjowaniu rodziców i aktywnie zabiega o wdrożenie przeciwko nim postępowania. Postępują tak nawet wówczas, gdy reakcja rodziców prowokowana jest ich ewidentnie nieakceptowanym zachowaniem. Dotyczy to głównie pokrzywdzonych z przedziału wiekowego pomiędzy 15 a 17 rokiem życia. 

Jako przykład autorzy analizy wskazali przypadek 17- latka, który od kilku już lat stwarzał problemy wychowawcze, nie wracał do domu na noc, narkotyzował się i sam był już ojcem dziecka. Z powodu demoralizacji pozostawał pod dozorem kuratora dla nieletnich. W czasie jednej z awantur uderzony został przez ojca ręką w głowę. W reakcji na to uderzenie natychmiast zawiadomił dozorującego go kuratora i zażądał przewiezienia do szpitala oraz powiadomienia Policji. Przeprowadzone badania nie potwierdziły obecności jakichkolwiek obrażeń.

W innym przypadku 13-letnia dziewczynka zainicjowała postępowanie karne przeciwko ojcu zawiadamiając, że była przez niego bita i gwałcona. Przeprowadzone postępowanie dowodowe, w tym specjalistyczne badania lekarskie i sądowe przesłuchania z udziałem psychologa, nie potwierdziło prawdziwości jej relacji. W czasie tego przesłuchania sama zresztą zaprzeczyła, żeby była ofiarą nagannego traktowania przez ojca.

Niektóre z dokonanych ustaleń dostarczyły zresztą prokuratorowi podstaw do zawiadomienia sądu rodzinnego w trybie przepisu art. 23 k.p.k. o okolicznościach mogących świadczyć o demoralizacji małoletnich. Były to przypadki ucieczek z domu, wagarowania, kradzieży i innych przestępstw, używania narkotyków i alkoholu, przebywania w zdemoralizowanym środowisku rówieśniczym, a także wczesnym pożyciu seksualnym.

W grupie spraw, w których zebrany materiał dowodowy uzasadnił postawienie zarzutu przestępstwa dominowały przypadki znęcania się psychicznego i fizycznego. Stanowiły one ponad 60% spraw. W dalszej kolejności znalazły się zdarzenia polegające na narażeniu dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz uszczerbku na zdrowiu. Czterem podejrzanym postawiono zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dziecka, a 2 spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Wśród podejrzanych najpoważniejszą grupę stanowili rodzice lub opiekunowie. Znacznie rzadziej inni członkowie rodziny, niekiedy tylko byli to nauczyciele, wychowawcy lub nawet rówieśnicy. 

Typowe zachowania sprawców polegały na naruszaniu nietykalności cielesnej ofiar i biciu ich rękoma po całym ciele. Bardzo często jednak stosowano przemoc posługując się paskiem, kablem czy kijem od szczotki. Notowano przypadki popychania, szarpania i ciągania za włosy. Zdarzało się, że sprawcy rzucali w kierunku pokrzywdzonych przedmiotami, rozgniatali na twarzy produkty żywnościowe czy zamykali w izolowanych pomieszczeniach. W znacznej grupie badanych spraw przemoc fizyczna była łączona z przemocą psychiczną polegającą na ubliżaniu ofiarom słowami wulgarnymi, wypowiadaniu pod ich adresem różnego rodzaju gróźb czy poniżaniu.

Narażenie małoletnich na niebezpieczeństwo wynikało przede wszystkich z faktu pozostawiania dzieci do 6 roku życia bez jakiejkolwiek opieki osób do tego zobowiązanych albo ze sprawowania tej opieki przez rodziców, czasem dziadków w stanie upojenia alkoholowego. Odnotowano jednak zdarzenia polegające na wydaniu dziecku polecenia sprzątania maszyny rolniczej w czasie jej pracy, co doprowadziło do spowodowania rozległych ran szarpanych obu rąk. W innej sprawie, odurzona środkami psychotropowymi matka pozostawiła dzieci w wieku 1 i 4 lat w zamkniętym pomieszczeniu, które oświetlone było jedynie trzema palącymi się na telewizorze świeczkami.

Jak widać z tego, ogromnie przecież skrótowego, przeglądu opracowanych w Prokuraturze Krajowej materiałów, problematyka spraw o przestępstwa z użyciem przemocy wobec dzieci należy do wyjątkowo trudnych. Ich prowadzenie wymaga nie tylko doskonałej znajomości obowiązujących procedur. Nie mniej ważna jest wśród sędziów, policjantów i prokuratorów znajomość zagadnień przemocy jako zróżnicowanego i dynamicznego zjawiska społecznego oraz różnych uwarunkowań funkcjonowania życia rodzinnego. Przemoc ma bowiem wiele postaci. Polega na wyrządzaniu krzywdy komuś świadomie lub w skutek zaniedbania. Może mieć postać fizyczną lub psychiczną albo łączyć te dwie formy w jeden kompleks agresywnych zachowań. 

Przede wszystkim jednak, konieczna u decydenta procesowego, wrażliwość na krzywdę bezbronnego młodego człowieka musi być osadzona w ramach rzetelnego wykonywania czynności dowodowych, respektowania zasady obiektywizmu, zakładania i weryfikowania wszystkich wchodzących w rachubę wersji śledczych. W konkretnej sprawie każde stereotypowe rozumowanie może bowiem okazać się zawodne. 

Pamiętać też należy zawsze, że jednym z najpoważniejszych następstw przemocy doznawanej w dzieciństwie są trwałe zaburzenia funkcjonowania w życiu dorosłym, w tym powielanie agresywnych zachowań w kolejnych pokoleniach. Dlatego warto sięgać do literatury specjalistycznej, także tej popularno-naukowej. Podstawowa wiedza na temat agresji i jej następstw dostępna jest też w Internecie. Kompendium informacji na ten temat można znaleźć np. pod adresem http://szkolnictwo.pl/index.php?id=PU2582 czy chociażby na naszej stronie w linku http://www.zielona-gora.po.gov.pl/index.php?id=36&ida=3098

Znakiem czasu stały się codzienne niemal doniesienia mediów o kolejnych przypadkach katowania dzieci. Zapewne też wiele innych podobnych przypadków nigdy nie ujrzało i nie ujrzy światła dziennego, gdyż ich dramat zamyka się w przysłowiowych czterech ścianach rodzicielskiego domu. Strach czy poczucie wstydu samych ofiar lub obojętność sąsiadów stanowią skuteczną barierę przed udzieleniem koniecznej pomocy. 

Zrozumiałe, że instrumenty prawa karanego w każdym cywilizowanym społeczeństwie powinny być uruchamiane w ostateczności i bezsilności innych środków. Czasami jednak jest to konieczne. Zbliżający się Dzień Ofiar Przestępstw jest dobrą okazją do zwrócenia baczniejszej uwagi opinii publicznej także na problem ofiar najmłodszych wiekiem -  dzieci. Dla osób profesjonalnie zajmujących się zwalczaniem przestępczości i innych patologii powinien stać się ważnym źródłem inspiracji do permanentnego podnoszenia kwalifikacji i umiejętności wyboru optymalnej reakcji.

Na podstawie materiałów Prokuratury Krajowej
Jan WOJTASIK, prokurator okręgowy