ODPOWIEDŹ NA LIST OD ANI - DZIECKO A PRZEMOC DOMOWA

Dodano: 2011-02-09

Kilka dni temu do Redakcji serwisu Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze wpłynął wzruszający mail 14-letniej Ani - świadka i ofiary przemocy domowej. Dziewczynka opisuje niezwykle trudną sytuację w jakiej się znalazła i pyta co ma zrobić, aby w domu w końcu czuła się bezpiecznie.

Prokuratury okręgu zielonogórskiego od lat angażują się w działania mające na celu wyeliminowanie patologii związanej z przemocą domową. Na naszej stronie umieszczane są poradniki, podajemy adresy instytucji pomagających pokrzywdzonym, prokuratorzy w trakcie licznych spotkań i dyżurów udzielają fachowej pomocy ofiarom takiej przemocy.

Każdy przypadek "przemocy domowej" jest jednak inny i nie ma jednej uniwersalnej recepty na wyeliminowanie tego zjawiska z naszego życia. Przemoc domowa, z którą spotykają się tak często prokuratorzy, jest jednak szczególnie bolesna, gdy jej ofiarą, czy nawet tylko stałym jej obserwatorem w życiu domowym jest dziecko.

Opisana przez Anię sprawa jest nietypowa z kilku powodów.

Należy zacząć od tego, że listy o poradę czy pomoc kierowane są w naszym serwisie do Księgi Gości. Tam też zamieszczamy krótką, ogólną w formie ale wyczerpującą w treści informację. Tym razem postanowiono jednak zrobić wyjątek z uwagi na wyjątkowość i nietypowość skierowanego do nas listu napisanego przez dziecko. Dotyka on bowiem kilku ważnych problemów prawnych i faktycznych jednocześnie.

Ania opisuje w nim swój dom, a w szczególności awantury wszczynane przez jej starszego, ale już nadużywającego alkoholu i psychicznie chorego brata. Brat ten znęca się nad swoimi rodzicami - a więc i nad rodzicami Ani, a czasami jego agresja dotyka także ją osobiście. To powoduje, że atmosfera w domu dla tego dziecka jest trudna do wytrzymania.

W przedstawionym przypadku istotne znaczenie ma wiek brata piszącej do nas dziewczynki. Od niego uzależnione jest to, czy pozostaje on jeszcze pod władzą rodzicielską. Jeżeli bowiem nadal jest pod władzą rodzicielską to właśnie rodzice mają zarówno prawo, jak i obowiązek kierować swoimi dziećmi w taki sposób, aby prowadziło to do ich prawidłowego rozwoju. W tym przypadku działanie rodziców mogłoby polegać na zapewnieniu całemu ich potomstwu ochrony przed agresywnym zachowaniem jednego z ich dzieci. Rodzicom trudno może być jednak podjąć radykalne kroki w stosunku do przecież ich własnego syna. Sami są ofiarami jego agresji, ale prawdopodobnie z tą rolą się godzą w imię rodzicielskich uczuć zapominając o rzeczywistym dobru swoim, pozostałych swoich dzieci, a także obiektywnym dobru samego sprawcy przestępstwa znęcania, który nadużywa alkoholu.

W opisanej sytuacji pojawia się kolejny problem - natury prawnej - dotyczący ograniczonych możliwości podejmowania przez dziecko (czy szerzej nawet osobę niepełnoletnią) prób obrony swoich żywotnych interesów prawnych. W naszym systemie prawnym, z uwagi na wiek możliwość osobistego działania przez dziecko (w naszym przypadku 14-letnią Anię) w postępowaniu np. karnym czy cywilnym jest mocno ograniczone. Jeżeli podejmie ona jakiekolwiek kroki mające na celu zainteresowanie tą sprawą właściwych instytucji, to i tak "partnerami" np. dla prokuratora, czy ośrodka pomocy społecznej będą jej rodzice, którzy jak już wiemy nie są z różnych względów zainteresowani podejmowaniem jakichkolwiek działań.

Z opisywanej sytuacji jest jednak kilka wyjść. Po pierwsze należy rodzicom uświadomić, że agresywne zachowania ich syna dotyka również pozostałe ich dzieci. Powinniście wspólnie z rodzicami rozważyć to, czy nie złożyć w prokuraturze lub na policji zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się przez brata nad rodziną. Czasami sam fakt, że prowadzone jest postępowanie karne w prokuraturze czy w sądzie powoduje u sprawcy pozytywną zmianę zachowania. Sąd zaś przy ferowaniu wyroku zobowiązany jest tą zmianę uwzględnić.

Po drugie osobiste lub pisemne zgłoszenie takiego problemu przez dziecko np. w ośrodku pomocy społecznej, na policji czy w prokuraturze może spowodować podjęcie działań "z urzędu" przez te organy państwa . W przypadku zawiadomienia policji czy prokuratury notatka z rozmowy z zawiadamiającym o przestępstwie dzieckiem, czy nawet przesłuchanie (o ile dziecko wyrazi na to zgodę) po przybraniu do tej czynności rodziców czy pedagoga szkolnego uruchomić powinno postępowanie przygotowawcze.

Podobnie pracownik Ośrodka Pomocy Społecznej czy pedagog szkolny mogą po rozmowie z dzieckiem z urzędu podjąć działania w celu sprawdzenia sytuacji rodzinnej dziecka, a w konsekwencji podjąć kroki w celu wyeliminowania przemocy domowej. Ważne jest jednak aby zawiadomić właściwy miejscowo - to znaczy właściwy z uwagi na miejsce zamieszkania organ. Wszystko inne jest kwestią chęci do działania, wrażliwości na krzywdę wyrządzaną innym, a w szczególności krzywdę wyrządzaną dzieciom.

My ze swej strony możemy jedynie zapewnić, że zareagujemy podejmując odpowiednie kroki prawne (administracyjne, cywilne czy karne) na każdy sygnał o przemocy domowej bez względu na to jakie jest jego źródło. W opisywanym przypadku będziemy mogli podjąć działania po podaniu przez Anię adresu w celu ustalenia właściwej jednostki prokuratury.


Prokurator Okręgowy
Alfred Staszak