Samobójstwo
Dodano: 2005-12-06
Ostatnia aktualizacja tekstu :
2015.01.07
Jest uważane za symptom społecznego nieprzystosowania. Powszechnie uważa się, że samobójca z przyczyn środowiskowych [zewnętrznych] lub tkwiących w jego psychice [endogennych, wewnętrznych] nie potrafi prawidłowo ukształtować sobie relacji ze środowiskiem społecznym, w którym przyszło mu egzystować. Samobójstwo jest działaniem godzącym w jedną z najważniejszych wartości - ludzkie życie. Unicestwienie własnego życia wymaga przezwyciężenia jednego z najsilniejszych popędów, jakim jest instynkt życia. Jego następstwa dotykają nie tylko osobę samobójcy.
Decyzję o dokonaniu zamachu samobójczego łatwiej zrozumieć w niektórych przynajmniej przypadkach przyjmując za miarodajną definicję Norberta Sillamy, wg którego samobójstwo polega na świadomym odebraniu sobie życia, najczęściej po to, by uwolnić się od sytuacji, której nie da się dłużej znosić [patrz: N. Sillamy, Słownik psychologii, Wyd. Książnica 1994 s. 260].
Ilość samobójstw wyraźnie wzrasta w krajach wyróżniających się szybkim rozwojem ekonomicznym i technicznym. Dlatego problematyka samobójstwa pozostaje w zainteresowaniu filozofii, religii, socjologii, ale też prawa karnego i cywilnego, psychologii i psychiatrii oraz kryminologii, kryminalistyki i medycyny sądowej. Interdyscyplinarny charakter tej społecznej patologii doprowadził nawet w drugiej połowie XX wieku do wykształcenia się nowej dyscypliny naukowej określanej mianem "suicydologii". Suicydologia bada przyczyny i następstwa samobójstw wykorzystując dorobek wcześniej przytoczonych nauk, twórczo go rozwijając.
Rocznie na świecie w wyniku samobójstwa umiera około miliona osób, a podejmowanych jest 10 - 20 milionów prób samobójczych. Nasilenie zjawiska zamachów samobójczych w Polsce nie jest szczególnie duże. Sięgający "12" wskaźnik na 100 tys. mieszkańców jest np. dwukrotnie niższy niż w Grecji i trzy razy mniejszy niż w Berlinie. Mężczyźni znacznie częściej dokonują samobójstw niż kobiety. W Polsce ten stosunek wynosi jak 3 : 1. Chociaż w wielu przypadkach przyczyny samobójstwa nie udaje się ustalić w stopniu pewnym, badacze zjawiska oceniają, że podstawowym powodem takiej autodestrukcji są nieporozumienia rodzinne. W dalszej kolejności wskazuje się chorobę psychiczną, inną ciężką chorobę o charakterze przewlekłym, zawód miłosny czy problemy w nauce. Co pewien czas odżywa też teoria o wrodzonych uwarunkowaniach skłonności do samobójstw, czyli genetycznych czynnikach ryzyka. Wg niektórych badaczy, w przypadku osób z jedną kopią określonego wariantu genu BDNF w rejonie chromosomu 2., gdzie zlokalizowany jest ACP1, ryzyko podjęcia próby samobójczej jest wyższe o 1,4 razy, a gdy kopie są dwie - niemal 3 razy [por. http://facet.interia.pl/ciekawostki/popularnonaukowe/news/geny-prob-samobojczych,1617965,4822].
Pobyt w szpitalu psychiatrycznym i pozbawienie wolności uważane są za istotne okoliczności sprzyjające targnięciu się na własne życie. Sprzyja temu "prymat wymogów instytucji nad aksjologicznymi aspektami relacji pacjent - personel", co prowadzi do rozwinięcia "choroby szpitalnej" [por. B. Hołyst, Samobójstwo. Przypadek czy konieczność, PWN, Warszawa 1983 s. 456].
Niektóre dane zagraniczne wskazują też na nasilenie zjawiska samobójstw więziennych. W latach 70-tych XX wieku we Włoszech i Francji współczynnik samobójstw był aż dziewięciokrotnie większy niż analogiczny wskaźnik dla środowisk ludzi przebywających na wolności. W tym samym czasie samobójstwa małoletnich w więzieniach USA zdarzały się prawie pięciokrotnie częściej niż w całej populacji z tej grupy wiekowej. Z badań polskich wynika, że jednym ze sposobów zmniejszenia zjawiska samobójstw w zakładach karnych jest ograniczenie przypadków pozostawania więźniów w celach pojedynczo [B. Hołyst, op. cit. s. 458]. Wprowadzone w 2009 r. zmiany w Kodeksie karnym wykonawczym umożliwiają m.in. całodobowe monitorowanie cel dla niebezpiecznych przestępców. Następuje to przede wszystkim poprzez instalowanie w celach kamer w systemie telewizji dozorowej CCTV.
Niekiedy jednak izolacja taka wynika z przyczyn trudnych do wyeliminowania. W dniu 9 grudnia 2009r. w izolatce aresztu śledczego w Lublinie powiesił się 18-letni mężczyzna umieszczony tam za wykroczenie dyscyplinarne. W celi nie było monitoringu. W kwietniu 2011r. w celi Aresztu Śledczego w Piotrkowie Trybunalskim powiesił się 47-letni Stanisław T., na którym ciążył m.in. zarzut potrójnego zabójstwa. Wg ustaleń prokuratorów, uczestniczył w popełnieniu jednej z najbardziej głośnych zbrodni kryminalnych lat 90-tych ub. wieku - 19 września 1991 roku w Cedzynie k. Kielc z zimną krwią pozbawiono życia trzech obywateli Ukrainy.
Jednak w ostatnim czasie liczba samobójstw osadzonych w polskich zakładach karnych zmniejsza się. W roku 2010 było ich 31, zaś w roku 2009 - 39. Spadła także liczba samookaleczeń - z 2250 w 2009 r. do około 1,5 tys. w roku ubiegłym.
Najczęściej stosowaną metodą pozbawienia się życia jest powieszenie. Inne sposoby to otrucie gazem, utonięcie, skok z wysokości, rzucenie się pod nadjeżdżający pojazd, zwłaszcza pociąg, coraz częściej także zastrzelenie z broni palnej. Bywa, że dokonujący samobójstwa używa kilku metod jednocześnie. Np. podcina sobie naczynia krwionośne, a następnie wiesza się. Takie zachowania w medycynie sądowej nazywane są "samobójstwami złożonymi". W psychiatrii sądowej zwykle przyjmuje się, że samobójstwa popełniane w niecodzienny, wymyślny sposób stanowią przejaw zaburzonego stanu emocjonalnego lub psychicznego samobójcy.
Ktoś, kto z kolei przed targnięciem się w stanie depresji na własne życie zabija inne osoby, żeby ochronić je przed problemami egzystencji dokonuje wg psychiatrów "samobójstwa rozszerzonego".
Znaczny odsetek, bo blisko połowa zamachów samobójczych dokonywana jest pod wpływem alkoholu. Nietrzeźwość należy w takiej sytuacji oceniać jednak nie jako przyczynę samobójstwa, lecz stan ułatwiający przezwyciężenie strachu przed śmiercią. Już dosyć dawno zauważono, że ilość samobójstw spada podczas wojen i w czasie innych ważnych wydarzeń społecznych. Zwiększa się natomiast w czasie kryzysów gospodarczych i pory jesienno-zimowej. Szczególne nasilenie samobójstw obserwowane jest podczas ważniejszych świąt.
W ostatnich latach w Polsce notuje się nowe zjawisko - samobójstwa, których przyczyna może być upatrywana w utracie pracy. W niektórych krajach europejskich zauważono wzrost liczby samobójstw w czasie ostatniego kryzysu ekonomicznego. Tylko w pierwszych trzech miesiącach 2012 r. we Włoszech z powodu problemów finansowych samobójstwo popełniło 23 przedsiębiorców i przedstawicieli drobnego biznesu. Szef Izby Rzemiosła i Małych Firm podkreślił, że ta nie spotykana sytuacja jest prawdziwym krzykiem rozpaczy włoskiego środowiska biznesowego [źródło: notatka PAP z 15 kwietnia 2012 r.]
Co pewien czas obserwuje się modę na samobójstwa, np. zbiorowe, jak również samobójstwa dokonywane w określony sposób. Zdarzają epidemie zamachów samobójczych spowodowane naśladownictwem przypadków nagłośnionych przez media. Zjawisko to opisane zostało jako "syndrom Wertera". Badacz problemu socjolog z Uniwersytetu w San Diego David Philips, w 1974 r. stwierdził nie tylko, że nagłośnieniu samobójstwa przez media wzrasta ilość samobójstw. Dokładnie policzył też poziom wzrostu ilości zamachów samobójczych w relacji do poziomu z okresu kontrolnego, czyli okresu, w którym nikt znany nie popełnił nagłośnionego później przez prasę samobójstwa. Dokładnie, nagłośniony publicznie fakt popełnienia samobójstwa wywoływał serię następnych 58 podobnych samobójstw naśladowczych w czasie do 2 miesięcy po podaniu tej wiadomości. Wzrost liczby samobójstw był tym większy, im więcej czasu poświęcano w mediach na opisywanie i informowanie o popełnionym czynie. Badacz ten stwierdził tez, że na "naśladowczą śmierć samobójczą" najbardziej narażone są osoby o podobnym statusie społecznym, sytuacji życiowej, płci i wieku. Co ciekawe, osoby wybierają sposób dokonania zamachu podobny do tego, jaki wybrał sprawca. Cytowany już wcześniej N. Sillamy stwierdza, że co pewien czas obserwuje się epidemie samobójstw popełnianych w określanych miejscach, co zmusza władze lokalne do szczególnie pilnego strzeżenia ich przed ewentualnymi naśladowcami [N. Sillamy, op.cit. s.260].
Swoistym i nieodgadnionym fenomenem są też znane od wieków samobójstwa zbiorowe. 18 listopada 1978 roku, w położonej w środku dżungli w Ameryce Łacińskiej wiosce Jonestown, na polecenie 47-letniego Jimi&8242;ego Jonesa - guru sekty Świątynia Ludu, zbiorową śmiercią samobójczą zginęło ponad 900 osób. Jak podawały ówczesne media, rodzice niemal bez sprzeciwu podawali truciznę swoim dzieciom, a następnie zażywali ją sami.
Psychologowie podkreślają, że niektóre samobójstwa stanowią rodzaj komunikacji międzyludzkiej i mają swoich wyraźnych adresatów. Np. "samobójstwo - szantaż" może być skierowane do rodziców lub ukochanej osoby. Z kolei "samobójstwo rozpaczliwe" to znak przesyłany przez ofiarę z wołaniem o pomoc. Co pewien czas opinia publiczna dowiaduje się o przypadkach samobójstw ocenianych jako "manifestacyjne". Najczęściej popełniają je osoby nie radzące sobie z własnymi emocjami z powodu jakiś problemów, które je przerosły i znajdujące się z tego powodu w stanie głębokiej depresji. Przykładem są tu samopodpalenia, chociaż bywają też spektakularne samopodpalenia uzasadniane motywami politycznymi.
Zdarzają się więzienne samobójstwa zbiorowe z elementami szantażu. Jak podała Polska Agencja Prasowa, w listopadzie 2014 r. w więzieniu w Uribana, w północno zachodniej Wenezueli, 145 protestujących przeciwko surowym warunkom odbywania kary więźniów wdarło się w środę do więziennego szpitala, gdzie zażyło duże ilości leków przeciwko epilepsji i nadciśnieniu. Skazani dodatkowo spożyli alkohol, co w rezultacie doprowadziło 35 z nich do śmierci, 20 kolejnych zapadło w śpiączkę [źródło: wiadomości.wp.pl].
Nie znajduje potwierdzenia powszechne przekonanie, że osoba, która opowiada o zamiarze pozbawienia się życia nigdy samobójstwa nie popełni. Podobnie fałszywe są tezy, że ludzie mocni psychicznie nigdy samobójstw nie popełniają, a także opinia, że niemożliwe jest popełnienie samobójstwa przez osobę, która w czasie poprzedzającym śmierć nie sprawiała wrażenia przygnębionej. Jak celnie pisał Władysław Tatarkiewicz, "niektórzy zachowują się wesoło, choć im źle na duszy, a inni chodzą smutni, choć im nic nie dolega" [W. Tatarkiewicz, O szczęściu, PWN, Warszawa 1962 s. 113].
Nie można też przywiązywać nadmiernej wagi do argumentów o racjonalności przyczyn zamachów samobójczych. Chociaż spotykane są czasem tzw. "samobójstwa bilansowe", które stanowią efekt bardzo wyrachowanej kalkulacji i przekonania, że w konkretnej sytuacji życiowej nie ma innego wyjścia, to jednak w większości wypadków człowiek podejmuje decyzję o skończeniu swojego życia pod wpływem nagłego, sytuacyjnie pojawiającego się impulsu. Dla osób postronnych impuls ten bywa trudny do zauważenia, a jeżeli nawet da się go ustalić, trudno pogodzić się im z myślą, że mógł on zaważyć na tak dramatycznej decyzji.
Ustalaniem motywów zamachów samobójczych zajmują się policjanci i prokuratorzy w toku śledztwa. Ułatwia im to wiedza dostarczana przez psychologów i psychiatrów. Z kolei doświadczenie kryminalistyków i medyków sądowych pozwala na różnicowanie samobójstw faktycznych od nieszczęśliwych wypadków czy pozorowanych na nie zabójstw. Niekiedy nie jest to zadanie łatwe. Kłopoty diagnostyczne sprawiają zwłaszcza samobójstwa złożone oraz niektóre rodzaje nieszczęśliwych wypadków, np. zdarzających się podczas praktyk autoerotycznych.
W polskim prawie samobójstwo nie jest karane. Odpowiedzialności karnej podlegają jednak osoby, które nakłaniają samobójcę do odebrania sobie życia albo pomagają w skutecznym zrealizowaniu takiego zamiaru. Odpowiedzialność karną ponoszą także sprawcy, którzy wskutek znęcania się nad ofiarą doprowadzili do jej targnięcia się na życie.
JAN WOJTASIK
Poprzednie aktualizacje:
- 2009.01.20
- 2009.11.04
- 2009.12.10
- 2011.03.08
- 2011.05.24
- 2012-01-16
- 2012-06-19
Ostatnia aktualizacja:
2015.01.07
Zobacz także:
w Aktualnościach:
- Drzonkowskie spotkanie kryminalistyczne nt. "Diagnostyka maskowanego zabójstwa" zakończone
W Lekturach elektronicznych:
- Józef Gurgul - V Ogólnopolskie Seminarium Kryminalistyczne nt. "Diagnostyka maskowanego zabójstwa"
Menu główne
Nasze strony
Dla pokrzywdzonych
Dla podejrzanych
Inne strony
Licznik odwiedzin: 160734864