Piromania

Dodano: 2006-04-11

Najkrótsza definicja określa piromanię, jako chorobliwą skłonność do wywoływania pożarów. Większość psychiatrów uważa ją za zaburzenie życia popędowego człowieka, często popędu do agresji i niszczenia. U człowieka dotkniętego piromanią w pewnym sytuacjach pojawia się, a potem stopniowo narasta napięcie o sile trudnej do opanowania. Jedynym skutecznym sposobem rozładowania staje się wzniecenie ognia. Pożar powoduje odczucie ulgi, a patrzenie na szalejący ogień niekiedy dostarcza piromanowi poczucia rozkoszy.

Uważa się, że w dzieciństwie niepohamowaną tendencję do wywoływania pożarów posiada 10 - 15 % ludzi. W miarę dojrzewania psychicznego i społecznego odsetek ten zdecydowanie maleje, chociaż niekiedy z tej właśnie grupy wyrastają doskonali i oddani swemu powołaniu strażacy.

Skłonności do piromanii spotyka się najczęściej u osób dotkniętych zaburzeniami osobowości, głębszym upośledzeniem czy otępieniem umysłowym, w niektórych chorobach psychicznych oraz niekiedy w przebiegu padaczki.

Z uwagi na zróżnicowane podłoże piromanii nie można oceniać poczytalności piromana na podstawie jednego kryterium. Czyny powodowane impulsem do wzniecenia pożaru mogą przebiegać zarówno przy zachowanej i jasnej świadomości, jak też w stanach głębokiego zaburzenia świadomości. Przykładem tych ostatnich jest stan pomroczny u człowieka chorego na padaczkę. Chory taki z zasady nie pamięta przebiegu zdarzenia, wyjątkowo może on zachować w pamięci fragmentaryczne epizody z okresu wystąpienia stanu pomrocznego.

Z kolei, w stanach zachowanej świadomości popęd do podpalania manifestuje się u osób o zaburzonej [nieprawidłowej, psychopatycznej] osobowości. Charakteryzują się one ograniczoną umiejętnością tolerowania wszelkiego napięcia i brakiem zdolności do odroczenia realizacji popędów. Często przy tym decydują się na ich rozładowanie w sposób społecznie nieakceptowany.

Spotkać tu można też szczególne przypadki tzw. pirolagni tj. występowania swoistego pobudzenia seksualnego. Zaburzony popęd płciowy u tych osób znajduje rozładowanie w napawaniu się widokiem ognia. W literaturze zajmującej się problemami seksualizmu człowieka występuje pojęcie tzw. piromanii seksualnej. Jest to odmiana sadyzmu, w której niszczenie cudzego dobytku wywołuje u podpalacza poczucie górowania nad otoczeniem oraz powoduje reakcję seksualną.

Inni sprawcy z grupy osobników o zachowanej świadomości mogą wykazywać się szczególną aktywnością w gaszeniu pożaru. Zwykle też sami wszczynają alarm i zawiadamiają o zagrożeniu straż pożarną. Nie bez powodu w przypadku wystąpienia serii pożarów na określonym obszarze podczas śledztwa ustala się osoby zawiadamiające o pożarze czy znajdujące się w jego pobliżu. Często skojarzenie nazwiska występującego w aktach dotyczących różnych spraw naprowadza na trop sprawcy. Bywa, że pojawienie się potrzeby rozładowania napięcia następuje u nich w stanie obniżonego nastroju połączonego z drażliwością.

U niektórych seryjnych sprawców podpaleń popęd o cechach piromanii pojawia się po spożyciu alkoholu. Przykładem są tu chociażby osoby, które w przeszłości przebyły silne urazy czaszkowo-mózgowe.

Osoby takie w opiniach psychiatrycznych uznawane są za poczytalne chyba, że zaburzenia osobowości nałożyły się u nich na upośledzenie umysłowe lub stwierdzono poważne zmiany organiczne w ich CUN.

Piromani powodowani niekontrolowanym impulsem wzniecania pożarów rzadko bywają agresywni. Niekiedy czują potrzebę przyznania się do swoich czynów i w tym celu ułatwiają ujęcie przez policję.

Do historii światowej kryminalistyki wszedł przykład niespełna 30-leniego P. Kellera, akwizytora z Seattle, który w przeciągu kilku miesięcy dopuścił się prawie 100 poważnych podpaleń różnego rodzaju obiektów. W kilku pożarach zginęli ludzie. Keller dwukrotnie podejmował daremnie starania o przyjęcie go do ochotniczej straży pożarnej, w swoim samochodzie woził zawsze żółty ochronny strażacki płaszcz, znał lokalizację remiz w rodzinnym mieście, podsłuchiwał rozmowy służbowe straży i policji i jechał do każdego pożaru, jeżeli tyko miał taka możliwość. Pierwszego podpalenia dopuścił się w wieku 9 lat, był trudnym dzieckiem o nastawieniu roszczeniowym. Nie potrafił ułożyć sobie właściwych relacji koleżeńskich ani w wieku szkolnym ani potem. Bez wątpliwości można go uznać za osobnika o zaburzonej osobowości. Za jego czyny skazano go na 167 lat więzienia.

Ten i inne przypadki wielokrotnych podpalaczy opisali ciekawie J. Douglas i M. Olshaker w książce pt. "Motywy zbrodni. Metody działania agenta specjalnego FBI" [polskie wydanie KiW, Warszawa 2002]. [j.w.]