ZAATAKOWALI POLICJANTÓW METALOWĄ MACZETĄ, NOŻEM I GAZEM ŁZAWIĄCYM

Dodano: 2010-09-03

Żagań. Prokurator Rejonowy w Żaganiu skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom w wieku 45 i 62 lat. Oskarżeni w dniu 13 czerwca 2010 roku używając metalowej maczety, noża i gazu paraliżującego dopuścili się czynnej napaści na funkcjonariuszy Policji.

W toku postępowania sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
W stosunku do jednego z podejrzanych środek ten został zmieniony na dozór policji.

Jak ustalono, w dniu 13 czerwca 2010 roku o godzinie 22.30 w jednej z miejscowości powiatu żagańskiego, przed sklepem spożywczym, 45-letni oskarżony zaatakował maczetą jednego z przebywających tam mężczyzn. Zaatakowany tylko dzięki refleksowi, łapiąc za rękę napastnika, uniknął uderzenia maczetą w głowę. Jedyny uraz jakiego doznał, to podłużne otarcie naskórka szyi.

Następnie, napastnik odszedł i zaczął z trzymaną w ręku maczetą biegać po sklepie krzycząc, że będzie nią rzucał. Oskarżonemu towarzyszył drugi mężczyzna, który również trzymał w rękach niebezpieczne przedmioty - nóż i gaz łzawiący. 

Około godz. 23 na miejsce zdarzenia udały się dwa patrole Policji. Widząc nadchodzących policjantów 45-latek podniósł maczetę i ruszył w kierunku funkcjonariuszy, krzycząc, że ich zabije. Z uwagi na fakt, że mężczyzna nie reagował na wezwania do odrzucenia przedmiotu, policjanci zostali zmuszeni do użycia środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu łzawiącego. Następnie zabrali napastnikowi narzędzia i zakuli w kajdanki. Po chwili funkcjonariusze obezwładnili także drugiego z napastników.

Przesłuchiwani w charakterze podejrzanych mężczyźni nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. 45-latek wyjaśnił, że udał się pod sklep, żeby złapać sprawcę kradzieży roweru, jakiej padł ofiarą. Maczeta, którą zabrał miała mu posłużyć jedynie do obrony. Natomiast 62-latek podał, iż został zaatakowany przez czterech mężczyzn i dlatego użył wobec nich gazu. Przyznał, że miał przy sobie nóż, jednak trzymał go w torbie.

Wyjaśnieniom mężczyzn nie dano wiary.

Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności./ap